Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Alicjaa

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Alicjaa

  1. https://ocalsiebie.pl/forums/forum/11-inne-psycholog-online-psychoterapia-skype/?do=add Witam! Mam 64 lata, jestem matką trójki dorosłych dzieci. Od 20 lat jestem rozwiedziona, mój mąż był alkoholikiem, znęcał się nade mną i dziećmi fizycznie ale zwłaszcza psychicznie. Życie z nim było koszmarem dla mnie i moich dzieci. Awantury były na porządku dziennym a także nocnym. Dzieci były wybudzane kopaniem w drzwi, wyrywaniem zamków , wybijaniem szyby itp. Żyliśmy w ciągłym lęku i stresie. Po 15 latach gehenny zabrałam dzieci zostawiając wspólnie wybudowany dom, samochód i cały wspólny dorobek i rozpoczęłam życie na nowo z dala od tyrana. Było bardzo ciężko ale przetrwaliśmy, dzieci pokończyły szkołę, potem usamodzielniły się. Syn i starsza córka założyli rodzinę, młodsza jeszcze nie. Mój problem dotyczy starszej córki /34 lata/. Jako dziecko była bardzo cicha i bezproblemowa, przeciwnie do syna i młodszej córki, z którymi miałam dużo problemów w szkole i w domu. Oboje długo moczyli się w nocy , mieli trudności w nauce, nie potrafili skupić się na nauce, dużo wagarowali, uciekali z domu itp. Starsza córka przeciwnie, uczyła się bardzo dużo, chętnie i miała w szkole bardzo dobre wyniki. Wydawać by się mogło że awantury i krzyki w domu jej nie przeszkadzały. Potrafiła całkowicie się wyłączyć , tak jakby nic nie słyszała . Przychodziła do domu ze szkoły i wciąż się uczyła. Przełomowym okresem była zmiana szkoły i egzaminy do Liceum. Skumulowany stres odbił się na jej zdrowiu , miała poważne problemy żołądkowe i częste migreny na które cierpi do tej pory. Jednak zmiana miejsca zamieszkania i spokój jaki wreszcie mieliśmy pomógł nam wszystkim powoli dochodzić do siebie. Córka ukończyła licencjat, potem pracowała , poznała swojego męża i założyła rodzinę. Jest mężatką od 8 lat i nie jest to już ta sama dziewczyna. Widzę że z roku na rok zmienia się jej usposobienie. Zamyka się w sobie coraz bardziej, unika kontaktów z rodziną i z innymi ludżmi. Nie ma w niej radości życia, nic ją nie interesuje, nie ma chęci działania, żyje z dnia na dzień. Od dłuższego czasu nie pracuje ,obecnie wychowuje półtoraroczną córeczkę. Stała się bardzo impulsywna, jej wybuchy złości są nagłe i nie adekwatne do sytuacji. Miewa urojone żale do wszystkich, znów żyje w swoim świecie jak w okresie szkolnym , tylko wtedy był to świat książek a teraz świat w czterech ścianach swojego domu. Na początku jej małżeństwa miałam z nią dobry kontakt, często odwiedzała mnie i resztę rodziny. Potem coraz mniej interesowała się swoimi bliskimi , aż kontakt urwał się całkowicie. Zaczęłam interweniować , stwierdziła że mąż jej zabrania korzystania z telefonu , telewizji , komputera . Powód szkodliwe działanie na małe dziecko. Oboje mieli problem z dogadaniem się w pewnych kwestiach, małżeństwo "wisiało na włosku". Przeprowadziła się do mnie na 5 tygodni razem z dzieckiem. Okres pobytu mojej córki u mnie był dla mnie szokiem, nie poznawałam jej, nie zdawałam sobie sprawy z tego jaką jest teraz osobą. Robiłam wszystko żeby ją wspierać, odciążać od obowiązków przy dziecku, starałam wspierać psychicznie i finansowo. Niestety córka żyje jakby w ciągłej apatii, codzienne czynności wykonuje z musu. Nie okazuje miłości nikomu a szczególnie miłości macierzyńskiej własnemu dziecku. Bez powodu wybucha i wydaje się być ciągle nieszczęśliwa. Nie wiem jak mogę córce pomóc , obawiam się że jej stan się pogłębia. Proponowałam jej żeby udała się na wizytę do psychologa bo wygląda na to że ma ze sobą problemy. Niestety uważa że się czepiam , jak wszyscy wokół , łącznie z sąsiadami. A tak na prawdę nikt w jej życie się nie wtrąca. Czy obecne zachowanie córki, jej stan psychiczny można wiązać z dzieciństwem, czy powinna ona podjąć jakąś terapię. Proszę o poradę bo bardzo martwię się o swoją córkę. Serdecznie pozdrawiam. Alicja
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.