Octavia pomyśl poważnie o pomocy dla siebie, moim skromnym zdaniem, bo specjalistą nie jestem - wpadasz w poważną depresję. Nie masz wsparcia od męża, a wręcz odwrotnie, szukaj pomocy. Brak ci poczucia własnej wartości i umiejętności przysłowiowego walnięcia pięścią w stół. Nie głoduj, nie poświęcaj się dla partnera, po co to robisz? Co ci to daje?? Przecież już ci udowodnił, że nie jest tego wart. Poszanuj siebie, bo niestety to prawda, że jeśli nie szanuje się samego siebie, to zawsze znajdzie się osoba, która to wykorzysta w obrzydliwy sposób. A co do psów - wiem, że ci trudno, ale mogą cię wspomóc w dochodzeniu do zdrowia, ja się zmuszałam do spacerów z psem, ale bardzo szybko zauważyłam, że oboje ( pies i ja ) mamy z tego duże korzyści. Spacer po świeżym powietrzu i skupienie uwagi na zwierzaku, a jeszcze lepiej - wymyślanie, jakby ten spacer urozmaicić dla nich - pomaga w oderwaniu się od kłębiących się złych myśli i świeże powietrze, ruch - rzecz bezcenna dla psychiki. A co do tego, że masz pracę, dach nadf głową - no cóż, ja też zawsze tak sobie tłumaczyłam, że inni mają gorzej. Ok, ale to twoje życie, nie innych, Najpierw skup się na sobie.