Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

finishlife

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

finishlife's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam serdecznie. Trafiam tutaj przypadkiem po przeczytaniu artykułu na temat depresji i 15 punktów czego nie mówić takiej osobie. Pozwole opowiedzieć swoją historie. Urodziłem się w Rzeszowie, rodzice w wieku mojego dzieciństwa rozstali się, wtedy pierwszy raz miałem takie zachowania ciała jak do teraz. Słysząc słowa "nie widzę sensu życia z tobą, pragnę rodowodu " pojawiło się coś czego opisać nie umiem. Strach bezradność niewiem naprawdę jak to nazwać. Dalej moje życie ciągło się już jako porzucony dzieciak. Nie było, radości, miłość jeżeli była to sztuczna. Skończyłem szkołę, zacząłem pracować, poznałem dziewczynę z którą po roku się rozstałem. Przeżyłem to bardzo, wtedy pierwszy raz skorzystałem z prostytucji, jako wyładowanie napięcia, stresu. Późnej systematycznie to kontynuowałem, doszła do tego masturbacja (pisze szczerze bo jestem u kresu nerw licze ze nadal to czytacie), to był mój nałóg, każdy problem odreagowywałem na te 2 sposoby. Nic sie nie zmieniało, aż poznałem Magdę, mieliśmy super więź, minęły wszystkie głupie myśli (niestety do czasu). Urodzila mi dwójke wspaniałych synów, zdrowych, madrych. Adaś ma 2 latka a Kubuś 4.W pewnym momencie zacząłem ją zdradzać. Nie były to zdrady gdzie można powiedzieć prowadziłem podwójne życie angażując się w to jakoś emocjonalnie to była choroba, klapki na oczach i jeden cel dać ulgę problemom. Przeważnie kończyło się tak ze dobrze nie wszedlem a juz wychodziłem, z ogromnym żalem i poczuciem winy, powtarzając za każdym razem to ten ostatni raz nigdy tego nie zrobię. Później poznałem pseudo przyjaciela który znając kilka historii z mojego życia wykorzystał moment i poinformował Magdę. Świat się jej zawalił, przeżyła to mocno co robiłem. Jednak potrafiła wybaczyć choć wszystko wracało. Ja wiele razy mówiłem mam problem pójdę się leczyć ale za każdym razem dostawałem odpowiedzi jak w tych 15 punktach, po co? Na co? Za robotę się weź itp. I faktycznie wziąłem sie za pracę wyjechałem ale głowa czysta nie była. Depresja i seksoholizm mnie niszczyły. Wszystko przekładało się na relacje miedzy nami, nie potrafilem o nią zadbać, sprawić żeby czuła się wyjątkowa. Trwało to 1,5 roku aż do teraz. Zostawiła mnie i dała jasny komunikat ze wyjeżdża z dziećmi do USA konkretnie do Bostonu, wiąże sie z lekarzem który ma klinikę pediatryczna, dzieci będą mieć prywatną szkole, przyszłość jak w bajce. Tylko że bez ojca. Mam żal głównie do siebie a do niej ze naprawdę nie dostałem wsparcia. Zniszczyłem ja psychicznie i takiej okazji juz nie przepuści. Moja depresja się powiększa, nie wiem co zrobić. Usłyszałem tylko od niej że psycholog bądź jakiś terapeuta ma bardziej zryta psychikę niż my sami w problemie. Naprawdę nie wiem jak się z tym pogodzić, niewiem jak wyleczyć to co mnie kończy i zniszczyło moją rodzinę choć obiecywalem że chociaż moje dzieci będą miały normalny dom. Możecie mi jakieś wskazówki dac? Pozdrawiam serdecznie.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.