Witam, jestem 28 letnim mężczyzną w związku z dziewczyną młodszą o 5 lat.
Jestem w związku od grudnia 2017 a spotykamy się od października 2017. Problem pojawił się dwa tygodnie temu. Zrobiłem coś bardzo nieodpowiedzialnego i tym samym uraziłem moją dziewczynę. Opiszę sytuację. Kochaliśmy się późnym wieczorem. W pewnym momencie okazało się, że nie mam na sobie prezerwatywy. Myślałem, że zsunęła mi się obok i po prostu założyłem nową. Rano się okazało, że nigdzie jej nie ma, więc możliwość była jedna - została w mojej dziewczynie. Jaki ja byłem głupi, że nie pomyślałem, o tym, żeby zobaczyć czy nie została. Rano zachowałem się jak ostatni dupek, bo powiedziałem jej o tym rano, odwiozłem ją do niej i sam jak debil pojechałem na uczelnię zamiast z nią zostać. Nie dziwię się, że się na mnie zezłościła i straciła zaufanie. To pierwszy błąd jaki popełniłem i nie mogę sobie z tym poradzić. Problem jest na tyle złożony, że jest możliwość wpadki, ale z wyliczeń nic nie powinno się stać. Moja dziewczyna chce to sprawdzić, ale nie chce, żebym przy niej był. Mówi, że jak się okaże, że jest w ciąży to ucieknie bez słowa. Nikomu o tym nie powie, po prostu ucieknie. Strasznie się boję, bo nie wiem co robić. Przeżywam to strasznie.
Staram się z nią rozmawiać, zapewniać, że popełniłem błąd i bardzo żałuję. Mówię, żeby nie uciekała, bo to nie rozwiąże problemu. Nie wiem co mam jeszcze zrobić.
Myślę, żeby powiedzieć o tym jej przyjaciółce, ale czy to nie będzie za duże narzucanie się. Nie mam kontaktu do jej rodziców.
Co mogę zrobić?
Jak ją powstrzymać od ewentualnej ucieczki?