Zanim do psychiatry (da pewnie jakieś leki, które zmienią biochemię mózgu, potem trudno to będzie wyprostować i do końca życia na tabletkach, psychotropy to ostateczność) spróbować poukładać się w samotności-wyciszeniu-wybranej izolacji, przy pomocy terapeuty - polecam terapię wewnętrznego dziecka i terapię kwantową (odkrycie negatywnych programów podświadomości, które się ciągle odpalają i praca nad tym). Nie wchodzić w nowe relacje zanim się nie poukładasz wewnętrznie - inaczej dojdą nowe problemy.
Bardzo pomaga tez post, ruch na świeżym powietrzu (biegi, chodzenie po górach, resetuje negatywne emocje) i terapia TRE, ćwiczenia uwalniające od traumy (Duchowość ciała Aleksander Lowen, ćwiczenia wg Lowena w wykonaniu G. Byczek za darmo na youtube).
Lepiej iść pobiegać niż brać psychotropy - po psychotropach się dodatkowo tyje i dojdzie jeszcze jeden problem do zestawu, tym razem z nadwagą.