Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

gregoryhouse

Użytkownik
  • Zawartość

    61
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Posty napisane przez gregoryhouse

  1. Żeby kłamać to trzeba mieć bardzo dobra pamięć, dojdzie do tego, że sam zaczniesz się gubić co i kiedy powiedziałeś. Wszyscy kłamią to prawda, jedyna zmienna to w jakiej sprawie. Nie ma świętych ludzi, ale jeśli okłamujesz osoby najbliższe, to nigdzie nie będziesz miał enklawy spokoju. 

    • Podoba mi się to 1
  2. Zaproście się na grila czy inne takie spotkania razem z dziećmi, to musi potrwać, muszą widzieć że razem organizujecie jakieś fajne spotkania. Stopa znajomości, na okazywanie uczuć musicie poczekać. Dzieci jak widzą relację że jest w ich rozumieniu GIT to dalej pójdzie z górki. Życzę wytrwałości i rozwagi bo tylko tak zdołacie zdobyć zaufanie i przychylność dzieci. 

  3. To po co pije. Na ten problem jest jedynie skuteczna terapia szokowa, jaka już mówię, uświadom go że jest blisko takich problemów jak cukrzyca, zawał, wylew, marskość wątroby, rak trzustki, wszystkie wymienione są  śmiertelne. Powiedz że w takiej sytuacji to Ty zostaniesz sama, a on już dawno będzie 2 metry pod ziemią. Ja to nie zadziała i dalej alkohol, to daj sobie spokój, bo z alkoholikiem sobie życie zmarnujesz 

     

  4. Tylko się spotykałeś, czy coś więcej było. Szantażuje hmm pewnie na początku nie wiedziała że masz żonę, chyba że ją uprzedziłeś, to wiedziała na co się pisze. Jeśli wiedziała to wpadłeś w pułapkę, teraz będzie Cie doić z kasy tak długo jak tylko będzie wiedzieć że jej dasz kasę. Więcej nie powiem ponieważ nie wiem jakie to były spotkania. 

  5. Ciężko powiedzieć jest to niepokojące zachowanie, ale jeśli nie będziecie rozmawiać to nic się nie zmieni. On zapewne uważa że tak jest dobrze, chyba że ma kogoś o kim nie wiesz. Wypadało by wybadać sprawę. Takie zachowanie zazwyczaj świadczy że ktoś się pojawił. Obym się mylił, przyczyn takiego zachowania może być wiele. może się wypalił jako mąż, i chce się odciąć od domowego życia i obowiązków. Bez rozmowy się nie obędzie. 

  6. To nie miłość tylko zauroczenie, rozumiem że imponuje Ci mężczyzna w moim wieku, wiele młodych kobiet ma tak samo jak Ty. Zapewniam Cię to zauroczenie, i musisz dać sobie spokój dlaczego już mówię. 

    Jeśli zostawi dla Ciebie rodzinę, to nie świadczy o nim dobrze, bo kiedyś zrobi to samo Tobie dla innej.

    Po drugie rozbijesz rodzinę, chciałbyś jako kobieta być w sytuacji jego żony? Podejrzewam że nie. 

    Mężczyźni po 40 dla młodych kobiet są atrakcyjni z kilku powodów, obecni czterdziestolatkowie są zadbani, nie wyglądają staro ( nie tak jak kiedyś) zazwyczaj maja wypracowany status społeczny, maja zazwyczaj ustabilizowane życie. No i nie dziwi mnie to bop taki facet, i jeszcze gdy jest stanu wolnego to często jak to kobiety mówią dobre ciacho. Życie niestety to nie sielanka, Ty za 20 lat będziesz kobietą w kwiecie wieku, a mężczyzna będzie po 60 roku życia, to już wtedy wyglądasz jak córka z ojcem. Różnica wieku się uwidoczni. Mężczyzna po 60 roku życia nie koniecznie musi być pełen wigoru, adekwatnym do Twoich potrzeb, różnie z tym potem bywa, nie musi tak być, ale znam takie pary, i nie wieje optymizmem. 

    Jesteś młoda, i dobrze się zastanów, mężczyzna który porzuci rodzinę dla młodszej, nie jest nic wart. Skoro założył rodzinę, a spotyka się z Tobą, to zdradza żonę, a  Ciebie traktuje jako kochankę, jeśli tego jeszcze nie macie za sobą, to zastanów się by Cię potem nie bolało, bo taki układ nie będzie trwał wiecznie. Pobawi się Tobą, a jak dasz mu do zrozumienia że chcesz by był z Tobą, zostawi Cię bez wahania, wtedy będzie rozpacz. I to nie on będzie cierpiał.  

  7. Odpowiedź jest dziecinne prosta, należy mieszkać osobno, nigdy z którymikolwiek rodzicami, to odmienne światy, i nigdy się nie dogadacie. Najwyższa pora zrobić krok, znaleźć sobie lokum, ciasne ale własne. Wtedy jak zacznie wam brakować kasy zmobilizuje się i poszuka pracy, nie znam jego kwalifikacji, ani wykształcenia, ale 34 letni mężczyzna powinien wiedzieć czego chce od życia, w tym układzie obecnym to jest wegetacja. 

  8. Sam zwrot facet to jeżyk potoczny tzw gwara. Inna sprawą jest przedstawianie mężczyzn przez te pseudo pisma czy czasopisma dla kobiet, naczytają się tego chłamu, tej wrogiej wobec nas mężczyzn propagandy, zaraz przypomina mi się film Juliusza Machulskiego "Seksmisja" normalnie wypisz wymaluj. Pamiętajcie każde kłamstwo powtarzane tysiąc razy, staje się prawdą, ponadto zwykła propaganda ma niewiele wspólnego z obiektywizmem, a jeszcze mniej z prawdą. Ciekawe ilu z waz się ze mną zgodzi. Jeśli tak to w tych pismach macie gebelsizm z czystym wydaniu. Narracja, o czym już w jednym filmiku na YouTubie mówił pan Rafał Olszak poświęcony pismom kobiecym, jest wroga mężczyznom, która ma nas sprowadzać do roli pantofla, bankomatu itp. Zależy do czego akurat Ciebie potrzebuje. Niestety życie mnie nauczyło dużego dystansu do kobiet, szczególnie tych w moim wieku, przedział 40+ , młodym pewne rzeczy można wybaczyć z racji młodocianej głupoty.  Także samo słowo facet nie jest złe, tylko zależy w jakim kontekście jest użyte, forma wypowiedzi ma kolosalne znaczenie. Więc słuchajcie panowie dokładnie co panie mówią do Was, ponieważ macie na co dzień do czynienia z przekazem podprogowym, coś zawsze jest na celu. 

  9. @Patryk2025. Czarno to widzę, niestety znam takie zachowania z autopsji, nigdy nie kończą się takie historie dobrze. Oby tym razem pomogło, ale szczerze wątpię. Dotarło do niej że macierzyństwo oraz bycie żoną to poświęcenie dla wyższych idei, wychowanie potomstwa, obowiązki domowe związane z rodziną. Pewnie przed ślubem myślała że życie to sielanka, dotarło do niej, albo ktoś jej opowiedział czarny scenariusz, lub czyta te feministyczne pisma, które redagują oderwane od rzeczywistości jakieś celebrytki. Teraz woli się wycofać z takiego układu, ona nie chce być matką, przynajmniej nie Twoich dzieci, może na horyzoncie pojawił się ktoś inny, o kim Ty nie wiesz, a ona nie wie jak zmienić sobie opcje. Brnięcie z Twojej strony do tego byście mieli dziecko, w tej sytuacji zrobisz krzywdę dziecku, ponieważ prędzej czy później dziecko to zostanie z jednym rodzicem, a Ty będziesz sprowadzony do roli bankomatu. To co piszę to są sytuacje, które znam z życia, to też dobrze się zastanów na sobą, powiedz sobie po męsku czego oczekujesz od życia, jeśli będzie nadal tak jak jest obecnie,  to będziesz nieszczęśliwy bez empatii bez sensu życia. Ja po rozwodzie rozpadzie związku postanowiłem jedno, " jeśli chcesz odnaleźć w życiu szczęście, to należy się związać z jakimś celem, a nie z ludźmi czy przedmiotami." To sentencja Alberta Einsteina bardzo trafna z resztą. Tak zrobiłem i robię nadal, ludzie jacyś pojawiają się, i znikają w moim życiu, nie cierpię ponieważ się nie przywiązuje. Ożeniłeś się przemyślałeś to dobrze? Co teraz jeśli ona nie zechce się zmienić, bo się nie zmieni, bo takie życie jej nie odpowiada, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, i wiedzieć już co dalej, bo trwanie w takim związku to powolna śmierć. 

  10. Takie zmiany w zachowaniu nie biorą się z nikąd. Jest wyrafinowana chce coś ugrać tyle tylko że Ci tego nie powie w prost. Masz poważny problem i w moich oczach taka osoba traci całkowicie zaufanie, toksyczny związek się szykuje, nie możesz jej ufać ponieważ nie wiesz jaki numer jeszcze wymyśli. Może być tak że znalazła pocieszyciela, Ty wykluczasz, ja nie, przerabiałem taki temat, z dnia na dzień małżonka się oddalała, skrzętnie ukrywała co robi, ale kiedyś kłamstwo wyszło. Teraz jestem 15 lat po rozwodzie, sam wychowałem dwójkę dzieci, w tym czasie miałem do czynienia bardzo wieloma kobietami, i tak prawdę mówiąc do dziś jestem sam, żadna z poznanych nie była godna zaufania. Jak raz się poparzyłem teraz uważnie słucham co mówi, i obserwuję zachowania. Jeśli nawet znajdę kobietę z którą można by zamieszkać to intercyza, inaczej żyjemy na "kocią łapę" Sam się dorobiłem domu i swojego majątku, nie dam się tego pozbawić. Mam dzieci mam komu coś po sobie zostawić. musisz po męsku sprawy postawić, szkoda życia marnować na fanaberie żony. Straciła zaufanie, pokaż jej to że jej nie ufasz, niech poczuje zagrożenie. 

  11. Spójrz prawdzie w oczy, nie wiesz czy była heteroseksualna od zawsze, to że uprawialiście sex nie oznacza że jest hetero. Może chciała eksperymentalnie spróbować z kobietą, i nadarzyła się okazja, skorzystała z niej, i co, ano spodobało się jej. Według mnie szkoda czasu marnować na ten chory związek. Na szczęście zerwanie zaręczyn, nie ma skutków prawnych, więc oprócz smutku i bólu, nic się nie zmieni. Nie zmienisz jej już, jej się to podoba, zrób eksperyment, Ty się oddal, masz znajomych kolegów, koleżanki, spędzaj czas z nimi. Nie mówię o zdradzie, tylko zajmij czas, obserwuj jej reakcje. Jeśli jej to będzie bez różnicy, to odpowiedź znasz. Poszukaj sobie innej godnej kobiety, bo taka, która zdradza to nie jest materiał na żonę, zapewniam Cię. 

  12. Cóż szukaj raczej pomocy na forum dla ludzi homoseksualnych, tu raczej nikt Ci nie pomoże. Musisz sobie uświadomić że tacy jak Ty to znaczna mniejszość, w przeciwnym razie ludzie już dawno by wymarli z przyczyn naturalnych. Tu na tym forum związki skomplikowane to męsko-damskie, ponieważ tu zawsze są sprzeczki inny poglądy itp. Mało kto  zna środowisko gejów więc nie spodziewaj się odpowiedzi na pytania, chyba że ktoś zna system myślenia i co czują ludzie homoseksualni. 

  13. Znam to z autopsji, więc opowiem Ci co nieco. Moja była małżonka zachowywała się podobnie, fochy o nic i oziębłość. Zacząłem coś podejrzewać i miałem rację, zdradziła mnie. Wybaczyłem ze względu na dzieci, i było ok, ale do czasu. Minęło może pół roku może trochę więcej, i zaczął się ten sam schemat, że nawet spała w osobnym łóżku. Oczywiście znalazła sobie kochanka, ja byłem tylko dla kasy, by miała na swoje frywolne życie, dzieci jej nie interesowały. Skończyło się rozwodem, sam dzieci wychowałem teraz, są już dorosłe 24, i 21 lat. Cała ta sytuacja miała miejsce 15 lat temu, i tyle też mamusia dzieci nie widziała, w ogóle nie odwiedziła ani razu, pomimo że miała prawo widzenia raz w miesiącu. Tu u Ciebie widzę podobną sytuację, tyle że jak piszesz nie masz dzieci, co ułatwia sprawę w przypadku rozstania, tak rozstania bo nie widzę dalej tego związku, nadskakujesz jej, a ona ma to gdzieś i bawi się Twoim kosztem. taki związek będzie toksyczny, nie wiem dlaczego, ale znałem wiele par, które "chodziły ze sobą" dużo lat, a po ślubie związek się rozpadł. Nie jest to może reguła, ale opowiadam z własnego doświadczenia. Nie chcę nikogo dołować, ale życie masz tylko jedno, czas leci szybko, a trwanie w związku bez przyszłości to strata czasu. Odłóż emocje na bok, i zdrowy rozsądek przywołaj, zastanów się, i postaw partnerce sprawę jasno, inaczej będziesz siedział w swoim zamkniętym świecie, bez nadziei na normalność. 

  14. Piszesz że jesteś mgr, inż, czyli inżynierka w jakimś wyuczonym kierunku. Wybacz ale ja pouczę Cię pomimo że mam średnie wykształcenie, jestem technikiem elektronikiem, ja za 2000 złotych na rękę to do pracy nawet bym nie wstawał, nie mówiąc o dojazdach. Wiem że nie jest prosto znaleźć pracę, ale na ludzi z dobrym wykształceniem oraz umiejętnościami praca jest, wystarczy zmienić własne myślenie, a nie tkwić w tym co masz obecnie. Dlaczego o tym mówię, a w zasadzie piszę, ponieważ jest to klucz do Twojej niezależności, zawsze uważam że kobieta musi mieć luz, nie może być non stop kontrolowana, bo tak się nie da żyć. Ja jestem po rozwodzie samo wychowałem dwójkę dzieci, mam partnerkę, i nie kontroluje jej i nie znęcam się nad nią, ona również nie ma obsesji na punkcie sprawdzania. Albo macie do siebie zaufanie, albo nie, jeśli nie to dalsza egzystencja nie ma sensu. Niezależność finansowa to luksus posiadania własnego statusu, nie będziesz uzależniona od partnera, póki nie masz ślubu, a widzisz co się dzieje to dobrze się zastanów, odłóż emocję na bok, tylko zaprzęgnij zdrowy rozsądek, bo to Twoje życie przecież. Sentymenty również na bok, póki on wie że mało zarabiasz, nie stać Cię na to, i owo, to będzie panem Twego życia, taka współczesna wersja niewolnictwa. Jeśli zaś zmienisz pracę, na lepiej płatną, to lampki w głowie mu się zapalą, przynajmniej powinny. Także w tej sytuacji jest wszystko w Twoich rękach. Powodzenia i wytrwałości 

  15. Pomysł użytkownika powyżej nie jest zły, zostaw go tam samego na dłużej, zobaczysz co zrobi. Przy okazji widać że piszesz z UK bo masz brak polskich znaków, ale postaraj się dołożyć polski język, w obecnych urządzeniach czy to mobilnych czy systemach komputerowych nie powinno być z tym problemów. Łatwiej się czyta, nie trzeba się domyślać, bo jak to mówił profesor Bralczyk jest różnica czy jesteś w sądzie czy sadzie. Wracając do tematu, to twój partner ma problemy z uzależnieniem od hazardu, i to samo nie zniknie od tak sobie, przemyśl to na spokojnie. 

  16. Jeśli nie dogadujecie się w wieli kwestiach, i ona perfidnie wykorzystuje każde potknięcie to jakby nie było, to jest początek końca waszego związku, brnięcie dalej mija się z celem, bo to będzie związek toksyczny, a z Ciebie zrobi pantoflarza. Są dwa powody, pierwszy to ma kogoś na celowniku, ale Ty o tym nie wiesz. Drugi to chcę na siłę postawić by jak to się mówi, jej było na wierzchu. Tak czy inaczej odpuść sobie póki nie będzie tak bardzo bolało. 

  17. Porada numer 1 mieszkanie z rodzicami to największy błąd, ponieważ zawsze będziesz ich dzieckiem, zawsze będą nadopiekuńczy. Zbyt duża różnica pokoleń, Wy jako para zastaliście świat nieco inny niż Twoi rodzice, dlatego trochę ambicji w sobie i starać się znaleźć swoje niezależne lokum, w przeciwnym razie życie pod kloszem rodziców skończysz jako rozwódka. 

    Porada numer 2  Żaden facet nie zrobi pierwszego kroku ku temu by się porozumieć, bo uważa że racja jest po jego stronie, jakby nie było Twój mąż ma racje że nie chce słuchać teścia, każdy facet musie mieć swoje zdanie. 

    Jedyne wyjście z tej sytuacji to nawet najem mieszkanie i wyprowadzka daleko od domu rodziców, teraz z małżonkiem tworzysz nową rodzinę, musicie być niezależni od kogokolwiek, inaczej wasz związek nie przetrwa. 

  18. Odrzuć dogmaty religijne, a moralność zapewniam Cię nie jest zależna od wyznania. Jeśli nie masz dzieci to nic Cię nie trzyma z tą kobietą. Jeśli nie można się z kimś dogadać to nie ma sensu męczyć się dalej. Ja na Twoim miejscu odpuściłbym sobie, nie warto tracić zdrowia dla kogoś takiego. Możesz się nie zgadzać ze mną, ale to moja obiektywna opinia  

    • Jestem za to wdzięczny 1
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.