Witam pare dni temu przezylam dziwny stan.. a mianowicie po tym jak wlasciciele mieszkania ktore wynajmuje od 4 miesiecy niespodziewanie i nie z mojej winy wypowiedzieli mi najem i kazali sie wyprowadzic w ciagu 5 dni.. gdzie mialam zaplacone w przod za kolejny miesiac.. mowiac ze nie oddadza mi tych pieniedzy.. ani wplaconej kaucji.. gdy wyszli bylam zrospaczona caly czas plakalam gdy po chwili umilklan polozylam sie na lozku i lezalam.. moj partner odzywal sie do mnie corka plakala abym sie odezwala a ja nie moglam mialam metny wzrok widzialam ale nie widzialan co sie dzieje.. partner po ponad godzinie zadzwonil na pogotowie slyszalam wszystko zloscilan sie wrecz po co dzwoni na pogotowie.. zastanawialam sie nad tym czy udaje czy to sie dzieje naprawde ale nie moglam sie ruszyc ani kompletnie nic powiedziec.. lekarka szczypala mnie a ja dalej nic jakbym nie czula.. dopiero gdy po dluzszej chwili zaczeli mnie straszyc ze malwinka corka trafi do domu dziecka bo moj partner nie jest opiekunem prawnym wybuchlam ogromnym placzen scisnelam parnera mocno za reke ze jak sie okazalo mial csla poraniona.. i powoli zaczela cokolwiek mowic i odzyskiwac kontakt ze swiatem.. dostalam relanium i pozniej przez 4 dni nie moglam dojsc do siebie.. co to byl za stan.. czy ktos.mi moze wyjasnic?
