Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Lukfol94

Użytkownik
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Lukfol94's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Tak to jest to o czym pani mówi. Ona nie potrafi tego zmienić. Rozmowa z panią mogła by to może zmienić bo sytuacja jest poważna, boje się o nią i o to co będzie. Dziewczyna nie ma prawa do niczego. 30 letnia kobieta nie może nawet sama zapisać się do dentysty, zaprosić koleżanki do domu. To są tylko przykłady ale tego jest mnóstwo. Czy jest szansa na rozmowę z panią ?
  2. Dziękuje za odpowiedź. Tylko co w sytuacji gdy moja narzeczona jest teoretycznie świadoma prasji matki, tego jak ona ją traktuje, tego że przez to że będzie miała awanture w domu że wogóle wychodzi to nie chce się spotkać lub cokolwiek innego. Co w tej sytuacji robić jak ona na moje pytanie czy chce się zmienić odpowiada że "nie" to co mam robić ? Jeśli poruszam ten temat strasznie się zamyka w sobie. Odpowiada obojętnie, byle by zbyć. Czy to jest podyktowane wszystko strachem przed matką ?
  3. Witam. Potrzebuje pomocy bo już nie wiem co mam robić. Mam straszny mętlik w głowie. Prawie dwa lata temu poszedłem do nowej pracy i tam poznałem swoją dziewczynę - teraz już narzeczoną. Niestety, jak się okazało ma nadopiekuńczą matkę. Nazywam to bardzo łagodnie. Ja mam 25 lat a moja narzeczona 29 lat. Od samego początku jej matce nie podobało się to że się ze mną spotyka. Nakazywała jej wracać do domu zaraz po pracy (pracujemy do 22) pod groźbą zamknięcia domu na klucz. Nawet po godzinie 14 dostawała telefon że ma być zaraz w domu. Przez kilka miesięcy naszego związku na tyle dała się nam we znaki jej matka i babcia (tak - jej też to się nie podoba) że postanowiliśmy wynająć mieszkanie. Przez kilka miesięcy siedzieliśmy u siebie ale musieliśmy zrezygnować z powodów ekonomicznych. Teraz prawie po półtora roku jest duży problem. Moja narzeczona ma awantury w domu że wogóle z niego wychodzi, naprawde jest w kiepskim stanie psychicznym. Nie wiem co mam robić z tym a nie mogę znieść jak cierpi. Gdy jesteśmy razem, ona ciągle myśli co tym razem będzie słychać, jaka jest niedobra. Matka za wszystko ją obwinia, musi wiedzieć dokłanie kiedy wróci do domu. Nakazuje jej wracać do domu pod nakazem zamykania drzwi a moja narzeczona jest przerażona, boi się matki.. Nie widziałem czegoś takiego jeszcze. Ona nie ma własnego życia, kobieta która ma 29 lat. Nie może się cieszyć życiem bo się cały czas boi co będzie jak wróci do domu... Pomóżcie..
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.