Marcin_

Witam, Mimo ze nie jestem już młodzieńcem (przed pięćdziesiątką) byłem zakochany w dziewczynie z którą byłem 2 lata była sporo młodsza. Mimo, że życie nas doświadczyło dosyć boleśnie dziewczyna miała poważny wypadek w górach kiedy byliśmy tam razem. Bardzo to przeżyłem bo byłem świadkiem tych wydarzeń. Oczywiście Agnieszka cierpiała strasznie na początku nie byłem nawet pewien czy przeżyje. Udało się wyzdrowiała zaopiekowałem się nią, zaniedbując własne sprawy karierę pieniądze itp. Po ok pół roku odzyskała sprawność i przeżyliśmy cudowne chwile. Zapewniała mnie o swojej miłości i o tym że chce ze mną być już zawsze było cudownie. Po dwóch latach zostawiła mnie. Wydawało mi się że już się z tym pogodziłem, ale miewam często sny o niej. Przeważnie o tym że do siebie jednak wróciliśmy. Kiedy jednak po przebudzeniu dociera do mnie prawda jest to bardzo przykre uczucie. Czy da się jakoś pracować aby te sny pojawiały się rzadziej albo wcale? Tęsknię za nią i mimo że próbuje być w innym związku to nie umiem chyba. Boję się też że moją aktualną partnerkę ranię ale wydaje mi się jednak że poradziłem sobie z przeszłością. Najgorsze są te sny. Pozdrawiam Marcin