Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Grażyna

Użytkownik
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Grażyna

  1. U mnie mąż wogule mi nie pomaga w obowiazkach domowych. Wszystko robie sama wszystkie sprawy zalatwiam. U niego jest tak wraca z pracy zje obiad albo i nie kupi se piwa i siada na tulku. Sobota czy niedziela jest w domu tak ale rano wstaje i zaczyna dzien od piwa. A pozniej zamyka sie w piwnicy albo caly dzien na kanapie. A ja nawet nie mam czasu odpocząć. Ale dzisiaj juz powiedzialam dosc. Chodze w piżamie i siedzę na balkonie nic nie zrobie niech sobie radzą sami
  2. Na prawde cie rozumiem . ja juz jestem po jednej depresji tera tez czuje ze mnie dopadła. Cale dnie tylko dom i pozadki dzieci i moje problemy nik na to nie patrzy.
  3. Moze wszystkiego nie napisalam. Ale u mnie tez tak jest ciagle pretensje ciągle glutnie. Tez zajmuje sie domem dziecmi robie obiadki. I nawet slowa dziekuje . totalnie juz czasem nie wyrabiam zastanawiam sie czasem czy tylko do tego jestem in potrzebna. Czlowiekowi juz psycha siada nie ma na nic siły a oni i tak ci dołożą
  4. A ja ciebie rozumiem, bo częściowo przechodzę to samo.
  5. Witam jestem mamą 4 dzieci i żoną od miesiaca. Kocham swoje dzieci i męża, ale ostatnio wszystko zaczęło mnie przerastać. Czyje że nikt w rodzinie mnie nie rozumie, moich problemów, moich potrzeb. Od dawna mam problemy wychowawcze , moja 17 letnia córka żyje we wlasnym swieci jest kochana ale nie moge sie z nią dogadać zawsze konczy sie awanturą. Natomiast moja 14 letnia corka jest dzieckiem z uposledzeniem umyslowym lekkim, zawsze mowi ze jej nie kocham ze mi na niej nie zależy a to nie prawda kocham każde tak samo. Pare dni temu zaczęła sie okaleczac, rozmawiałam z nią ja i pedagog , psycholog zobaczymy co dalej. No i zostala jeszcze Justynka 9 lat i marysia lat 4, fakt poświęcam im czasu najwiecej są strasznie przezemnie rozpieszczone i manipulują mną wuem o tym ale nie mam sil z tym nic zrobic. Jak mają plakac czy sie jlucic ulegam im. Mój mąż nie jest ojcem moich córek, Znamy sie kupe lat ale ze sobą zaczelismy byc 2 lata temu, od miesiąca jestesmy małzenstwem. Często się kłucimy powod jest różny raz o dzieci raz ze go nie rozumiem ze pracuje cale dnie i tyra, ze nie może nawet odpocząć. Ja wyrażam ze dla niego i moich dzieci to ja sie nie liczę, traktują mnie jak sprzataczke praczke i kucharkę. Dodam ze jestem w ciąży w 2 miesiacu ciąża jest bardzo zagrożona gdzie lekarz wyraznie powiedzial ze powinnam leżeć, ale czy kogos to interesuje najważniejsze zeby bylo czysto mieli obiad i poprane skarpety. Czasem sie zastanawiam ze dla męża najwazniejsze jest piwo papierosek i św spokuj. Nikt z nikim sie nie dogaduje. Mam juz dość nie mam siły by to wszystko udźwignąć najchetniej bym wyszla i nie wruciła, czuje ze popadam juz monotonne życie. Próbowałam rozmawiać tlumaczyc zawsze i tak jestem tą najgorszą. Co mam robic, może jest tu ktos kto jest w podobnej sytuacji chce pogadac poradzic.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.