Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Sayonaragirl

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Sayonaragirl

  1. Jestem studentką, mam 19 lat. Od października praktycznie zaczęłam uczęszczać na studia. Od tego czasu miewam jakieś zaburzenia. Zaczęłam się samookaleczac, nic oprócz przebywania ze swoim narzeczonym mnie nie cieszy. Zawsze byłam wzorową uczennicą, sumienną i nigdy nie opuściłam zajęć szkolnych z lenistwa. Uwielbiałam kontakt z ludźmi, poznawanie nowych osób. Wszystko zmieniło się w okresie pójścia na studia. Potrafiłam nie pójść na cały dzień na zajęcia i leżeć w łóżku i płakać. Bałam się sama nie wiem czego. Po powrocie z zajęć, byłam jakby nieżywa. Zjadłam coś, położyłam się i potrafiłam leżeć ze swoimi złymi myślami. Nie mogłam tego znieść, byłam smutna, wszechogarniał mnie taki właśnie stan- szarość, beznadzieja, pustka. Miałam tego dosyć, rzuciłam swoje studia i przenosiłam się do innego, nowego miasta w innym województwie. Zaczęłam odczuwać że zacznę żyć, żyć w szczęściu. Gdy poszłam na pierwsze zajęcia, wszystko zaczęło się od nowa, boję się ludzi, boję się konfrontacji jakichkolwiek, czuję się beznadziejna, jakby wokół mnie siedział ktoś kto wpaja mi ciągle do glowy: JESTEŚ BEZNADZIEJNA, ZOBACZ JAKI ŚWIAT JEST SZARY I NIEFAJNY. NIE ZYJ W NIM. Staram się być twarda, nie chcę zawieść mojej mamy, która zawsze we mnie wierzyła. Nie mogłabym jej skrzywdzić. Lubię krzywdzić siebie. Niekoniecznie sama. Przyjemność sprawiają mi przekłucia ciała, tatuaże. Gdy ktoś do mnie mówi, uśmiecham się, co jest tylko pozorem. Nie wiem co mam robić. Co jest ze mną nie tak. Czuję jakbym straciła życie, praktycznie szczerze mówiąc nie czuję już nic. Proszę o jakiekolwiek porady.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.