Mam 18 lat, mam kochającą rodzinę, znajdujemy się w dobrej sytuacji finansowej i zawsze dostaje to czego potrzebuję, mamy wspaniały dom, dużo podróżujemy, chodzę do dobrej szkoły. A jednak zawsze w życiu czuję się gorsza od moich rówieśników. Wiem, że dopiero wchodzę w dorosłości, ale czasem czuję się jakbym miała 13 lat. Nigdy nie miałam chłopaka, nie całowałam się, nie mialam nawet najlepszej przyjaciółki. Mam wrażenie, że nikogo nie obchodzę. Weekendy spędzam głównie z mamą i lubię spędzać z nią czas, ale kiedy indziej myślę - nie jestem już za „stara”? Nie czerpię radości z życia jak moi rówieśnicy, którzy chodzą na imprezy, co chwila się z kimś spotykają. Dla mnie spotkania po szkole to katorga, boję się rozmów z ludźmi, boję się, że powiem coś nieodpowiedniego, nudnego, osoba mnie nie polubi. Każda relacja z rówieśnikiem jest dla mnie jak w filmach wygląda pierwsza randka z piękną dziewczyną, kiedy to chłopak cały się poci, stresuje, opowiada głupstwa. Nie należę do ludzi towarzyskich , ale też boję się, że mnóstwo tracę w życiu przez spędzanie każdego weekendu przed telewizorem. Czy to jest normalne w moim wieku?