Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Odnes

Użytkownik
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Odnes

  1. Dziękuje .... właśnie wciąż jego tłumacze .... on mi nawet powidzial, ze np moje urodziny to strata czasu dla niego.... złożył mi życzenia kilka dni po.... nie mówię tu o prezencie bo akurat na tym mi nir zależy ... ale by chciał coś dla mnie zrobic.... ale dla innych ma czas .... wyjeżdża z nimi, spotyka się .... mi mówi, ze to ja jestem egoistka bo mówię, zr nie ma dla mnie czasu ... jeszcze nie porafie zapomnieć .... dziekuje za słowa wsparcia ...
  2. Dziękuje Ci.... chyba potrzebuje by mnie ktoś - tak jak Ty - upelwnil w tym, ze jemu zależało zawsze nie ma mojej osobie a na swoich potrzebach .... dziękuje Za słowa wsparcia .... staram się biegać , malować , chodzić po górach ... Ale co chwile myśli wracają do niego i wtedy napisze mu sms... a on mnie wyzwie wtedy .... nie potrafię się odciąć ....
  3. Cześć. Mam na imię Jowita i mam 35 lat. Jestem mama 2 cudownych dzieci, niezależna finansowo, z dobra praca itp. Jesyem z dziećmi sama. Poznałam mężczyznę i się zakochałam. Znamy sie 2,5 roku. On tez ma dzieci i jest w separacji z żona. Mówił mi, ze jeszczr chwile mieszkają razem dla dzieci. Pokochałam go i tak naprawdę byłam gdy tylko on mnie porzebowal. Gdy ja porzebowlaalm - go nie było. W zeszłym roku zaszłam w ciaze z nim i poroniłam. Zostawił mnir wtedy sama i nazwał chora psychicznie bo sobir nie radziłam po poronieniu i wprost prosiłam by mi pomógł. Odszedł ale po 3 miesiącach wrócił i prosił bym zapomniała i byśmy zaczęli od nowa, ze mnie kocha. Było cudnie na początku. Potem znowu praca, jego była żona, znajomi byli na 1 miejscu. Umawiał się i każde spotkanie tuż przed odwołał albo się nie odzywał tydzień. Małe sytuacje jak święta, urodziny itp - mówił mi, ze nie ma czasu na takiego głupoty i potrafił mi nie złożyć życzeń. Ale opowiadał mi po wspólnej nocy gdy się w niego wtulalam co kupił byłej Żonie w prezencie. Pracował ale dla znajomych potrafił wrócić szybciej z zagranicy by zrobić im niespodziankę np w urodziny. Mi nie bo miał ważniejsze rzeczy na głowie. Tu nie chodzi o prezenty ale o czas, trosKe. Wracałam od niego późnymi wieczorami 300 km sama a on przez 2 dni po nawet nir napisał czy dojechałam. Jak zwróciłam mu uwage, ze czuje się zle w tej sytacji to ja byłam chora, głupia, pusta i „walnięta” psychicznie bo mówię, ze mi zle w tej sytacji. Twraz tez zr mną zerwał bo uważa ze jak mówię ze mi przykro i zr ma czas dla wsuzyskoch a ja czuje się odepchnięta, nieporzebna to ja jesyem pusta.... nawet powodzial zr to ze poroniłam to moja wina. A jak po poronieniu zostałam sama i poszłam na terapie i wtedy mówiłam sobie, ze prwnie tak musiało soe stać - to on uważa, ze jesyem zła osoba bo cieszę się, ze straciłam dziecko. Ja psychicznie jestem na dnie... nie potafie o nim zapomnieć choć wiem, ze nie znaczę dla niego nic.... jak mam sobie pomoc by przestać cierpiec i przetac się z nim kontaktować .... mimo tego zachowania ja go wciąż kovham.... ale szanuje sama siebie .... pomóżcie czy ja rzeczywiście jestem zła osoba? Chora?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.