Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Grouu7

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Grouu7's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Pisałem to do starszej siostry, mam 25 lat. : Hej siostro, mam problem.. Zawsze mam problem tylko wszystko trzymam w sobie i nie zwracam się do nikogo ale już nie daje sobie rady na poważnie tym razem mnie to przerasta. , i chciałem to komuś powiedzieć, a Ty jesteś moją siostrą, najbliższą mi osobą. Nie mam tak naprawdę nikogo komu mógłbym się zwierzyć. Kiedyś, dobre 5-6 lat temu, nie potrafiłem znaleźć dziewczyny która by mnie chciała. Próbowałem, ale każda albo mnie wystawiała albo spławiała, lub śmiała się. Może to przez mój uśmiech czy nieśmiałość, dzisiaj nieważne przez co, ale zawsze mi to doskwierało. Już po którymś spływie od kobiet się wkurwiłem z szukaniem dziewczyny, i chciałem chociaż poruchać, a im dalej w czas, tym mniejsze wymagania miałem co do tego. Już miałem dosyć tej samotności i braku seksu, pierwszego razu. Obiecalem sobie ze będę tylko ruchać. Za dużo razy dostałem kosza, już miałem w dupie związki. Będąc w 3 Technikum 5 lat temu, zacząłem korzystać ze stron dla dorosłych do randkowania, a raczej do bzykania, i tam poznałem się z Olą. Grubiutka Olcia, niezgrabna, nie najładniejsza. Taka dla mnie była na początku. Wakacje między 3-4 Technikum. Jakoś się udało mi ją przekonać żeby się spotkać, i już na pierwszym spotkaniu robiliśmy to. Później spotykaliśmy się, tylko po to, a ja dalej szukałem kobiet na bzykanie, bo oczywiście, spodobało mi się to. Pewnego dnia spytała się czy nie zostanę jej chłopakiem, na co ja wzruszając ramionami, że jasne. Nie przeszło mi przez głowę, że to przecież zobowiązania i odpowiedzialność. Tyle razy próbowałem przed nią znaleźć dziewczynę, że już mi nie zależało na tym, ale powiedziałem "jasne" tak jakbym się bał że stracę to co mam.. Później, parę miesięcy, dowiedziała się ze bzykam inną i oczywiście chciała zerwać, a ja przekonałem ją, że się zmienię, bo zauważyłem, że dziewczyna jest w porządku, to tylko ja miałem poprzestawiane. I naprawdę się przyłożyłem. Skupiłem się tylko na niej. Jeszcze półtorej roku temu chciałem z nią dziecko, w przyszłości oczywiście, jak się ustatkuje y w Gdańsku. Wybaczyła i po czasie mi zaufała. Byliśmy już rok razem, zacząłem jeździć już za granicę, potem razem z nią. Żyło nam się dobrze, bo nigdy niczego nie brakowało - zawsze miałem te pieniądze, nawet kiedy ona nie pracowała. Byliśmy naprawdę szczęśliwi. Ola jest mocno perwersyjną dziewczyną, a ja lubialem to w niej, bo byłem, bądź jestem uzależniony od pornografii. Do czasu, kiedy postanowiliśmy się wprowadzić do Gdańska. Oczywiście, kupiła sobie pieska za grube pieniądze, który i tak nie jest rodowy. Nasze pieniądze wydaliśmy na kaucję i czynsz oraz na paliwo, kiedy przeglądaliśmy mieszkania. Ja harowałem jak wół żeby nas utrzymać, ona nie znajdowała długo pracy, mówiła, że to ze stresu, bo chce mi pomóc ale nie może jej właśnie znaleźć. Pracowałem ponad 200h, ledwo wyrabiałem ze snem, jedzeniem dla nas, a ona jeszcze potrafiła powiedzieć, że ja nie znajduje dla niej czasu. Pies szczał i srał w domu, bo przez pierwsze 3 miesiące jej siedzenia w domu, nie nauczyła go robić na dworze. Codziennie się budziłem, i albo wdeptalem w szczyny, albo gówno. Pół 6 miesiącach już przestałem sprzątać, po prostu już pękało we mnie. Zero pomocy od niej, tylko ja się martwiłem o pieniądze, a ona sobie kupowała ciuchy za 500zl jak już dostała wypłatę, a ja robiłem w dziurawych butach. Nie dbała o rzeczy które nie były nasze, np połamała wiatrak, za który ja bym musiał się tłumaczyć, i ja bym musiał zapłacić. Tak samo też ja musiałem się właścicielom tłumaczyć dlaczego nie dostaną pieniędzy w danym miesiącu, bo mnie nie stać, składać im obietnice, pracować więcej.. Powrót do matki to byłaby dla mnie porażka co zresztą się stało. Wolałbym jechać za granicę, ale też dobrze ze tego nie zrobiłem. Ola pracowała w Auchan jakoś 3 miesiące, wcześniej robiła tyle samo w ccc. Minął rok w Gdańsku. Zdążyłem w tym czasie dwa razy się poważnie upić, że krew mi leciała z dupska, nie wytrzymywałem już tej całej presji. Ale to były tylko dwa dni takie. Musiałem robić w resztę dni. Nie wytrzymywałem, było ze mną coraz gorzej. Ostatecznie na koniec umowy, porozmawiałem z Olą na poważnie. Chciałem zerwać, i to też zrobiłem. Powodem było to, że zacząłem myśleć o innych, jakby to było, i czy by zdradzić. I się zatrzymałem bo uznałem że mimo wszystko ta dziewczyna nie zasługuje na takie traktowanie. I z tego też względu, zwyczajnie jej wyjaśniłem, że nasze drogi chyba muszą się rozejść, nie dogadujemy się i nie dajemy rady. To było jakoś dwa tygodnie przed całą wyprowadzka z Gdańska. 3 dni przed wyjazdem, odkryłem, że mnie zdradza. Znalazłem coś w notatkach. Załamałem się. To że chciałem zakończyć związek, nie znaczy że się z dnia na dzień odkochałem, to mnie zabolało. Byłem strasznie przybity. Moja pierwsza dziewczyna, kobieta, kiedyś miała być żona (już tak czasem na nią mówiłem.) zdradza. Nie wiem co już czułem.. Nie miałem szacunku do siebie, bzyknęliśmy się, jak już wiedziałem o tym że mnie zdradza. I to jeszcze w Gdańsku. Odwiozłem ją do domu z jej rzeczami, powiedziałem jej, że wiem że mnie zdradza. Załamała się wielce. I przyznała ze to było 9 razy. Mówiła nawet że robiła loda i wgle. Przepraszała, mówiła że żałuje, że brakowało jej czułości i bliskości. Mówiła że już będzie wierna, że chce ze mną za granicę jechać i dalej być ze mną. Nie uwierzlbym w tej sytuacji w jej wierność, zdradzała mnie kiedy byłem z nią pod jednym dachem, co dopiero za granicą. Później byłem załamany nadal, nie radziłem sobie. Chodziłem trenować żeby się rozładowywać, waliłem nawet konia, a także się bzykalem się z nią. Wasnie tak, bzykalismy się, ja na to pozwoliłem, miałem bardzo czarny epizod, a Ola to jedyna kobieta z którą się kochałem od 3-4 lat i nie myślałem o sobie jako kogoś wystarczającego żeby znowu kogoś znaleźć. Próbowałem podjąć się pracy, ale z moim stanem i z ludźmi w forescie ja nie dałem rady Tam robić. U lekarza byłem na poważnie porozmawiać, że źle się czuję, że się stresuje itp. Już po nowych roku się nie widzieliśmy. Pisaliśmy jedynie. Nie wiem jak miałem się zachować, ale moje uczucia do niej po prostu od tak nie zniknęły, a seks jeszcze długo je utrzymywał. Wysłałem jej pieniądze, bo chciałem jej pomóc. 2000zl. Ona miała 3k. Miała się wyprowadzić od rodziców, bo tej jej doskwierali, robiłem to że względu na to co czuje i jej chorego na raka ojca. Odciążyć ich trochę. On mi pomagał, to ja chciałem nawet w tej sytuacji pomoc jego córce. Już poprosiłem o te pieniądze spowrotem, i dostałem je. W ten weekend rozjebało mnie totalnie, nie umiem sobie poradzić, nie śpię wcale i piłem w weekend. Wszedłem na tą stronę randkowa, i zobaczyłem ją jak faceci ją nagrywają i bolcują. Bierze w cipe w dupę i do buzi. Nie ze wszyscy na raz, tylko ma kilku swoich, jeden nawet z Malborka 30 latek. Nagrywają sobie ją i wrzucają do sieci. Czuje się po tym jak jakieś gówno, nie radzę sobie. To tak jakby twoja/twój "Jedyna ukochana na całe życie" jebała się z innymi. Tak po prostu. Zachowuje się jak dziwka i kurwa i to za darmo. Widziałem nawet post, gdzie napisała że szuka dziewczyny do zabawy w trójkąta z którymś z tych typów. Jestem, załamany. Po prostu załamany. Na początku jak to zobaczyłem, to byłem wręcz zazdrosny, ale teraz jestem załamany nie radzę sobie z tym, chyba potrzebuje jakiejś pomocy. Zablokowałem ją na maksa, wszędzie, staram się nie pisać, ale to silniejsze jest.. Jakbym chciał jakiś wyjaśnień, jakbym nie wiem czego oczekiwał.. Tak niewinna olcia stała się kurwą na cały etat. A ja chciałem z nią dzieci, dalej ją kocham ale po tym co zobaczyłem pewnie szybciej mi przejdzie.. Ale to tak boli.. Pracowałem dużo i ciężko żeby nam się udało razem żyć, i w przyszłości mieć dzieci tam w Gdańsku. A tu się sprawy tak szybko obracają.. Widziałem jak pakowała czyjegoś kutasa do ryja, jak pisała ze lubi się ruchać, lubi w dupę itp. I to że szukają kobiety żeby we dwójkę typa zadowolić. Sam się jej kiedyś pytałem, czy by że mną tak nie chciała i to jeszcze przed Gdańskiem i w Gdańsku. Mam totalną jazdę w życiu właśnie.. Nie wiem co robić, potrzebuje wsparcia jakiegoś.. Wiem że nie mam do siebie szacunku, bo dalej chce mi się z nią ruchać po tym wszystkim.. Myślę może zacznę chodzić na dziwki to mi przejdzie, nie wiem co dalej robić, i nie mogę przestać myśleć o tym wszystkim. Czyli aktualnie, chce ją ruchać, czuje zazdrość... Zwłaszcza że wiem że nie mogę mieć tego co oni, czyli jej. Nie wiem.. Nie wiem co robić.. Ryczę codziennie, placze w pracy w domu, o niczym innym nie potrafię myśleć teraz, jak o tym co widziałem o o tym jak ją bolcują we wszystkie dziury i im ciągnie jak szmata. Zgaduję, że jestem za bardzo przywiązany, nie miałem wielu kobiet.. Potrzebuję seksuologa?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.