Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

lareyna

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

lareyna's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Witam . Jestem ponad rok po ślubie. 6 lat w związku. Od maja 2022 przechodzimy ogromny kryzys z mężem. Maz miał operacje na przepuchline później stracil dużo pieniędzy... wszystko. Od 2/3 lat był leczony na dwubiegunowe i początki schizofreni ale nie wiem jaka naprawdę diagnoza była. Bo nie byłam przy tym W sierpniu postanowiłam że wyprowadzam się po kłótni bo wakacjach , kupiłam bilety do hiszpanii mieliśmy jechać razem z mężem. Ale mąż że dojedzie . Od czasu mają bardzo zle między nami ciągle klutnie , mąż pił nie wracał na noc itp. Nie interesowało go że się martwię wolał posiedzieć sobie sam . W między czasie mąż miał psychozy od maja do października byliśmy z nim 3 razy na sor. Chodzenie Od psychiatry online w pl do tutaj w Irlandii ( nie zauważyłam pomocy ) nigdy nie zaproponowali pomocy dawali tylko leki po których mąż robił się agresywny i dziwny . Nikt szpitala nie zaproponował. A o psychologu nie wspomnę. Wcześniej chodziłam z nim po lekarzach później już mialam dosyć. Nie chcial brać leków. Ciągle klotnie . Przestałam mu ufać. Zalogował się na portalu rantkowym bo poczul się samotny. Wtedy stwierdził że to ja go zdradzałam bo zobaczyłam historie. Widziałam wiadomości nic złego nie pisał Ale sam fakt że Robił. W listopadzie wyjechałam do hiszpanii. Przed dużo razy mu proponowałam wyjazd. A on że odpocznie i ogarnie kilka spraw. Chciał odpocząć a pozwolił mieszkać bezdomnemu w domu , którego wsumie nie znał Listopad odpoczęłam będąc sama . W grudniu przyleciał do mnie na prawie 2 tyg, na wejściu na lotnisku już mieliśmy sprEczki. Były momenty że spędzaliśmy czas fajnie jak nigdy ale później znów jakieś sprEczki były. I szczerze przez myśl przechodziło mi że po co on tutaj jest.? Wyjechał spowrotem do Irlandii. Kilka dni później dzwonił w nocy że kolega chciał go wykorzystać seksualnie. I raz mówi że nie wie vo die stało jobpewnie go odżył czyms. A ja nie raz mówiłam że poco mu taki kolega co chce czegoś więcej od niego i tylko imprezuje i ćpa. Czyli jakoś okres świąteczny Od tamtej pory boi się ludzi i podejrzewa każdego... W sylwestra pojechał do kolegi do innego miasta i tam po 2 dniach uciekł bo się wystraszył. Ciągle się bał ale wrócił i po całym dniu namówiłam ich na szpital . Pojechali . Został tam przenieśli go po3 dniach do Dublina bo to rejon. Łącznie po tygodniu wyszedł. Zero kontaktu z lekarzami wypuścili go beż konsultacji ,że mną gdzie w tym szpitalu nie było poprawy , bal się wszystkich i snuł jakiś dziwne scenariusze że ktoś przyszedł i coś mu zrobią. Po kilku dniach stwierdziłam że kupię mu bilet szybciej niech ,jedzie do mnie . Widząc jaj źle z nim stwierdziłam że przylecę po niego kupując bilet z ostatnich pieniędzy. Dodam że otworzyłam dopiero salon i nie mam jeszcze stałych wpływów. Przyleciałam i wchodząc do domu przeraziłam sie jak można tak zdemolować mieszkanie w 2 miesiące. Przyleciałam na weekend gdybym sama ogarnęłabym wszystko w jeden dzień. Ale on ciągle żebym nie przekładała jego rzeczy, żebym tylko usiadła on zrobi wszystko. Tyłki że nie było nawet gdzie usiąść. Okna i drzwi zabarykadowal bo boi siw, że ktoś gobobserwuje że chcą mu krzywdę zrobić. Kartę przed drzwiami zostawił zevon nic nue ma żeby dali mu spokój w domu też takie kartki. Poszłam zobaczyć czy ma coś na karcie i zablokowałam mu kartę bo podal mi pin ale na odwrót bo ktoś może usłyszeć.. Mówi szeptem .. Calyczas mowi jedno i to samo wraca do rzeczy z przeszłości. Mówi że mnie zdradził żeby ki dać powrót do rozwodu. Aktualnie on doprowadza mnie do takiego szału że ju niecdaje rady . Wybucham złością i płaczem.! Od godz porannych prosiłam żeby spakował ciuchy .. wcpewnym momencie powiedziałam niecspakujesz do 19 nigdzie nie jedzie że mną. Musi spakować bo muszę wiedzieć ile miejsca jest żeby spakować resztę. Mamy 3 w nocy .. samolot o 14 . Nic nie zrobione . Ja coś sortuje on mi przekłada. Już mam tak dosyć. DoprowadA mnie do takiego stanu że wariuje brak jakich emocji pozytywnych. Nie czuję że do dobry pomysł że Przyleciałam żeby go zabrać ale jedyne co czuje ze on mnie scisgnie na dno i się tego obawiam . Dużo osób Mówi żebym dala sobie spokój i dziwi sieczecjeszcze robię to wszystko nadal. Wiem jest mężem walczę do końca ślę już nie daje rady . Tak brakuje mi spokoju ;( nie wiem co mam robić
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.