Jestem uczennica ostatniej klasy technikum i za miesiąc kończę 20 lat. Od zeszłego tygodnia dzień po ulicy się z dobrą znajomą na następny dzień wieczorem wybuchłam płaczem bez żadnego konkretnego powodu i bez możliwości przestania płakać a gdy mi się udało to po chwili znowu zaczynałam. Myślałam że to jednorazowy incydent ale od tygodnia codziennie wieczorem wybucham płaczem nieważne czy jestem sama czy w obecności mojego chłopaka. Czuje się bezradna, ponieważ nie panuje nad tym pod żadnym względem oraz staje się to bardzo irytujące i męczące.
Chciałbym dowiedzieć się jakie mogą być tego przyczyny i jak się z tym uporać.