Dziękuję Wam za odpowiedzi.
Do tej pory miałam dobry, można powiedzieć bardzo dobry kontakt. Nie było sytuacji ze musiałam wyrażać swoje odmienne zdanie, nie bylo poruszanych takich tematów.
Moim zdaniem sytuacja sie zmieniła jak Córka pojawiła się na świecie i zaczęłam wypowiadać swoje odmienne zdanie.
Telefony, odwiedziny były zbyt częste i nachalne.. jak nie odbieralam telefonu bo np. karmiłam córkę, kapałam czy przewijałam były do momentu az nie odbiorę. Czasami nie słyszałam poprostu telefonu, bo mam wyciszony dzwiek. Odwiedziny co 2 dzień sprawiły że nie miałam kiedy spędzić czasu z partnerem. Cały plan dnia, ustalony był pod nich odwiedziny. I wtedy zaczęły się pierwsze docinki. Wyraziłam wtedy swoje zdanie, dodałam również, że nie mam czasu dla siebie z partnerem a kiedyś też musimy go spędzić razem w trójkę. Na początku przyszła teściowa nie zrozumiała aluzji ale po czasie tak. Na całe szczęście udało się ich odwiedziny zahamować. Jednak za każdym razem gdy się spotkamy są w moje stronę czynione niemiłe żarty, komentarze i spojrzania.
Ja robię dla dziecka wszystko co mogę aby było zdrowe i szczęśliwe. Takie komentarze mnie ranią bo to niejednokrotnie jest czynione jedynie od mamy partnera w moją stronę. Poważnie obawiam się, co będzie mówić córce o mnie, jak będzie starsza ...
Po sytuacji jak zaslonila widok dziecku na mnie, popłakałam się i powiedziałam co myślę. Usłyszałam, ze to było nieświadome zachowanie. Jednak przy tym czynie padają konkretne słowa więc nie chce mi się w to wierzyć.