Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Mona82

Użytkownik
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Mona82

  1. Witam ,miałam ostatnio ciężki czas syn uczestniczył w wypadku samochodowym bardzo poważnym jechał z czwórką znajomych ( nie był kierowcą) cudem nic mu się nie stało reszta znajomych trafiła do szpitali jeden z nich do dziś jest w stanie krytycznym. Oczywiście jestem szczęśliwa i wdzięczna Bogu że mu się nic nie stało, jednak też jestem pełna obaw o resztę osób ( wszyscy są blisko z sobą zwiazani). Ostatnio usłyszałam od jednej Pani że powinnam dać kwiaty w jedno miejsce bo mam za co dziękować, dla mnie jest to wykorzystanie sytuacji. Ponieważ kwiaty zostały dane ale w inne miejsca ,ale tak naprawdę myślę, że po mimo mojej wdzięczności o wiele bardziej potrzebna jest modlitwa i pomoc dla reszty osób. Dlaczegotakie starsze panie odbierają wiarę w ludzi ,dlaczego chcą uzyskać korzyści dla siebie
  2. Na szczęście nie pochowałam swojego brata ale w krótkim czasie straciłam bliskie osoby , w ciągu 1,5 roku straciłam wujka ( duży cios straciłam go z dnia na dzień) pierwsza tak bliska strata, po pół roku zmarła moja mama i po następnym pół roku szwagier. I kiedy myślałam że wszystko złe jest za mną straciłam kuzyna a później następnego wujka , ciężko się żegna osoby które były blisko i czas nie zawsze leczy rany czasami nawet je pogłębia ,ale trzeba żyć dalej
  3. Witam , bardziej chyba chcę się pożalić i sprawdzić czy nie przesadzam . Chodzi o mały biznes ( chryzantemy) dawno temu moja mama rozpoczęła produkcję tych kwiatów, przez lata się tym zajmowała, po jej śmierci tato stwierdził, że nie ma na to siły, więc ja przejęłam ich produkcję. Udało mi się zdobyć zaufanych klientów ( to jest 6 lat mojej pracy) stało się to też moim źródłem utrzymania ,ponieważ cały czas poświęciłam kwiatom. W tym roku tato z jego nowa żoną pstanowili odebrać połowę tuneli ,czuje się poszkodowana, ponieważ włożyłam w to swoje serce czas i zdobyłam zaufanie klientów, teraz ono jest łamane ja straciłam część siebie ,nie mogę patrzeć jak inna osoba niż moja mama się tam żądzi jest mi strasznie przykro ,zwłaszcza, że tato jak i jego żona nie mogą narzekać na pieniądze oboje mają emerytury tato ma jeszcze pracę, a kwiaty były moja pasją i moim dochodem . Mąż oczywiście pracuje ,ja miałam w planach podjęcie też innej pracy no ale niestety wyszło inaczej i w tej chwili jestem na rechabilitacji . Czuję się pokrzywdzona przez własnego tatę. Zastanawiam się czy przypadkiem nie przesadzam i czy to ze mną coś jest nie tak
  4. Witam . Jestem zagubiona opiekuje się dziadkami w wieku 84 babcia i 88 dziadek ,problem polega na tym że zaczeli sobie wypominac błędy z młodych lat, jest teraz między nimi ,,wojna,, dodatkowo syn chce zmusić babcie do leczenia psychiatrycznego dziadek jest nastawiany przeciwko babci ,ta broniąc się atakuje go jego zachowaniem z przeszłości. Wykańczają się na wzajem ja staram się jakoś to załagodzić ale niestety ,mój tato buntuje dziadka . Nie wiem jak im pomóc żeby w spokoju żyli
  5. Jestem kobietą i mam 40 lat . Jestem od 18 lat mężatką, 5 lat temu zachorowałam na raka piersi mąż chorobę zniósł bardzo dobrze, jednak kiedy zaczęłam walczyć o odzyskanie piersi co nie było łatwe w moim przypadku ,mąż bardzo się zmienił zaczął upijać się w weekendy do tego stopnia ,że zasypiał na stole ,pojawiło się mnustwo przykrych słów i wyzwisk. Rok temu mnie uderzył i wtedy straciłam całkowite zaufanie do niego , mam prawie dorosłe dzieci i wbtej chwili zastanawiam się nad odejściem, nie wiem czy sobie poradzę on twierdzi, że bez niego zginemy.A ja niechce żyć z alkocholikiem niechce mu pomagać bo on niechce leczenia. Nie wiem co mam robić, czy faktycznie postawić się całej rodzinie i odejść od męża, po za dziećmi nikt nie wie co dzieje się w domu ,patrząc z boku wyglądamy jak normalne małżeństwo.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.