Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

sarajen 6

Użytkownik
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

sarajen 6's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Jest tu ponad tydzień
  • Pierwszy Wpis
  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Do tej pory jechałam do teściów z powodu syna ,który bardzo ich kocha . Relacje były poprawne aż do ostatniego spotkania .Mąż uważa ,że zarabianie pieniędzy jest najważniejsza sprawa i stawia to na pierwszym miejscu . Co do teściowej to poparla mnie ale za chwilę zaczęła tłumaczyć i chronić męża . Gdy zaszłam w 3 ciążę to miałam dużo wątpliwości i w tamtym momencie nie chciałam tego dziecka . Mój mąż zamiast ze mną porozmawiać to zadzwonił do swojej mamy wyzalic się ,a ta zadzwoniła do mnie z awantura . Od tego czasu była już dla mnie zimna i jakby obrażona . Tego wszystkiego jest tak wiele ,że mam w głowie już tylko jedno rozwiązanie - rozwód . Ale za chwilę zadaje sobie pytanie ,czy to będzie dobre dla dzieci ? Zapisałam nas na terapię małżeńska ale nie przyszedł na czas . Wiecznie się spóźnia i kłamie . Zapomniałam wspomnieć że mam 38 lat i chodzę do szkoły ,a uczę się gdy dzieci usną o ile sama nie usnę . W noc wstaje 3-4 razy ,bo mała jest na piersi a starsza córka chce butelkę i jeszcze syn . Oczywiście wszyscy śpią ze mną 🙈
  2. Podjęłam rozmowę . Powiedziałam co czuje i jak bardzo mnie to urazilo . Mój mąż powiedział że jest zszokowany zachowaniem ojca i jest mu bardzo przykro i w zasadzie temat jest zamknięty . Rozmawia ze swoim tata jakby nie było tematu . Taka sytuacja gdzie mój mąż boi się odezwać do ojca powtórzyła się niejednokrotnie przez te lata . Mam wrażenie że on myśli że to jest tylko mój problem a on się nie chce wtrącać by nie popsuć relacji z rodzicami . Nie wiem już co mam robić . Mieszkamy w lesie ,nie mamy sąsiadów , jestem z 3 dzieci ( 1 rok , 2 latka i 5 lat ) od 7 rano do 20:00 od poniedziałku do poniedzialku . Nie mam żadnej pomocy ani wsparcia męża . Rozmowa z nim jest z reguły przez telefon lub przy dzieciach . Jestem zmęczona , rozdrażniona a najbardziej odczuwają to dzieci . Ja nie mam już cierpliwości
  3. Witam , jestem z związku małżeńskim od 6 lat . Wspólnie z mężem mamy 3 dzieci . Od samego początku była wyczuwalna niechęć do mojej osoby ze strony teściów. Może chodziło o inne pochodzenie , brak studiów ... Najgorsze w tym wszystkim jest to ,że mój mąż nigdy nie stanął w mojej obronie. Parę dni temu byłam u teściów sama z dziećmi i usłyszałam takie zdanie od teścia " myślisz ,że chce cię tu widzieć ? Dzieci tak ale nie ciebie " . Oczywiście zabrałam dzieci i wyszlm.Mam żal do męża ,że nie odezwał się ani słowem . Jestem rozdrażniona , podłamana i osamotniona . Za parę dni dzień ojca ,a mój mąż pewnie jakby nigdy nic zadzwoń z życzeniami . Jak mam się zachować ? Powinnam się odezwać , wymusić wsparcie ,czy udawać że nie ma tematu ?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.