Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Pocahontas17

Użytkownik
  • Zawartość

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Pocahontas17 wygrał w ostatnim dniu 29 Październik 2022

Pocahontas17 ma najbardziej lubianą zawartość!

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Pocahontas17's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Pierwszy Wpis
  • Jest tu ponad tydzień
  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

1

Reputacja

  1. Miałam trochę podobna sytuację... Jest mi bardzo przykro że musisz to przeżywać bo wiem że to bardzo boli. Napiszę Ci to co powtarzała mi cały czas moja przyjaciółka: "W związku najpierw musisz pokochać siebie". Pomyśl o tym, że życie jest zbyt krótkie, zbyt ulotne, by tracić czas na kogoś kto nie daje Ci takiej czułości na jaką zasługuje każdy dobry człowiek. Albo daje Ci ją wtedy kiedy on ma ochotę... Każde uzależnienie niszczy- nie ważne czy od alkoholu czy od drugiej osoby. Miłość polega m.in. na tym by czuć się bezpiecznie, zdrowo przy partnerze. Nie można się poniżać błagając o nią. Tak jak napisał @Pawełek pozwól mu odejść, bo to będzie kolejny krok w Twoim życiu. Napewno czeka Cię coś pięknego, nowego i zaskakującego. Wiem że możesz się bać, ale patrz na to ile możliwości zyskasz. Możesz się rozwijać, spełniać marzenia, zadbać o siebie. Wtedy łatwiej będzie wejść w związek ze świadomością że "co będzie to będzie, bo kocham siebie" jak nie wyjdzie to trudno bo "ja jestem piękna, ja jestem mądra i jak mnie zrani to będzie po prostu głupkiem". Trzymam kciuki :))
  2. Zgadzam się z powyższym. Używki naprawdę dobrze nie wpływają na to, by wasza relacja była zdrowa. Sama niejednokrotnie, kiedyś np. Piłam dużo alkoholu żeby przysłowiowo mydlić sobie oczy. Druga sprawa to rozmowa. To jest najważniejsze. Ja zazwyczaj pisze na kartce to co czuje i wtedy wiem na czym bazować, na czym się skupić i co naprawiać. Powiedz mu co czujesz i zapytaj czy byłby chętny to naprawić. A może to tylko rutyna ? Bo jednak po 11 latach może to być to ? Może róbcie sobie raz lub dwa razy w miesiącu jakieś spontaniczne wypady zamiast w weekend zażywać używki ? Zmiana otoczenia też bardzo pomaga w związku. Dodatkowo, nigdy nie akceptowałam wchodzenia na strony 18+ będąc w związku, bo wtedy odczuwam że facetowi czegoś we mnie brakuje... Ale to moje osobiste zdanie. Nie wiem jak wygląda dokładnie wasze życie seksualne ale napisałaś że się "nie kochacie" więc wnioskuje że może też warto popracować nad tym. Poprobujcie nowych rzeczy, może staraj się go jakoś zaskakiwać w łóżku? W moim przypadku to działało. Mam nadzieję że wszystko się ułoży. Powodzenia :))
  3. Niestety puściłam wolno, bez ciągłych próśb by dał Nam szansę. Kocham go bardzo, ale doskonale rozumiem że do miłości nie można zmusić... Bardzo dziękuję za odpowiedź i niejako wsparcie. Teraz tak jak mówisz, zajmę się sobą i zobaczę jaką niespodziankę szykuje dla mnie życie. Pozdrawiam.
  4. Cześć Wszystkim, Mam na imię Karolina, mam 24 lata. Znalazłam stronę z tym forum przypadkiem i nie byłam pewna czy powinnam pisać, ale już nie wiem gdzie szukać pomocy. Pomiędzy mną a moim chłopakiem wszystko się układało. Ostatnio widujemy się mniej ponieważ pracuje na dwie prace od poniedziałku do piątku. Z dnia na dzień powiedział mi że nie czuje radości, szczęścia w życiu i również między innymi przy mnie. Nie wie czy mnie kocha i czy powinniśmy być razem. Powiedział że to nie jest moja wina bo daje mu wszystko czego on potrzebuje tylko po prostu teraz tak poczuł. Na każde moje pytanie odpowiadał "nie wiem" "nie wiem co czuje". A ja ? Ja nie wiem co mam zrobić. Daliśmy sobie czas by wszystko przemyślał. Czekam. Serce mnie boli ale czekam. Choć dziwnie jest nie utrzymywać kontaktu z osobą która się kocha. Zastanawiam się nad powodem tego wszystkiego i czy w ogóle jest możliwe żeby nasz związek przetrwał ? Wiem że wkradła się rutyna. Jednak za każdym razem kiedy próbowałam coś zorganizować to nie był chętny ponieważ wiąże się to z tym że nie ma pieniędzy bo spłaca raty. Dodatkowo musi mi oddać pieniądze które pożyczył. Gdzie go z tym nie popędzałam nigdy. Druga sprawa- zastanawiam się czy nie ma depresji bo po rozmowie z jego Mamą dowiedziałam się że miewał takie stany. Tym bardziej nie wiem czy ta przerwa była dobrym rozwiązaniem bo chciałabym go wspierać. A do psychologa powiedział że nie pójdzie. Proszę o radę. Czy jest coś co mogę zrobić? Nie chcę się rozstawać. Bardzo go kocham i od 3 lat jesteśmy w zdrowej relacji pełnej miłości i czułości. Nie wiem co się zadziało. Pozdrawiam i bardzo proszę o pomoc.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.