Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Anek0

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Anek0's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Pierwszy Wpis

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Aga3, jak czujesz się teraz, gdy minęło już sporo czasu od Twojego pierwszego wpisu? Ja zajrzałam tu przypadkiem, całkiem niedawno. Moja sytuacja przypomina do złudzenia Twoją. Udane małżeństwo (20 lat razem), wspaniała córka. Ostatnio w chwili szczerości mój mąż przyznał, że gdy byliśmy zaręczeni przez kilka miesięcy spotykał się z inną dziewczyną. Ona przez 2 lata usiłowała go uwieźć i w końcu jej się udało. Spotykali się najpierw po przyjacielsku, a potem sprawy zaszły dalej i powstał z tego jakby związek, chociaż nie spotykał się z nią zbyt często. Nie uprawiali seksu, ale 'prawie że'. Mąż twierdzi, że chciał być ze mną, ale dał się zauroczyć i potrzebował czasu, żeby uporać się ze swoimi uczuciami. Nie powiedział mi, bo bał się że go zostawię. Zerwał z nią po kilku miesiącach, a parę miesięcy później byliśmy już po ślubie. Sęk w tym, że ja nie miałam bladego pojęcia o jego rozterkach, o tym, że zdradzał mnie z inną. Nic nie dał po sobie poznać - byliśmy razem, snuliśmy plany na przyszłość, często sypialiśmy razem. Ta wiadomość była dla mnie ciosem w brzuch i to z zaskoczenia! Jak to możliwe, że mógł wtedy kłamać przez kilka miesięcy? Zawsze tyle mówiliśmy o zaufaniu i szczerości. Ja wierzyłam, że nie mamy przed sobą tajemnic i że mogę mu ufać... Prawdy doczekałam się po 20 latach i źle mi z tym. Jestem w proszku. To głupie, ale wpadam w jakieś wisielcze nastroje, jestem totalnie rozchwiana, budzę się w nocy i o tym myślę... Czasem nie mogę się powstrzymać, żeby nie 'mielić' tematu - tylko po co to robię? Wiem, ze to bez sensu. Czym jest kilka miesięcy naprzeciw 20 lat. A jednak cholernie mnie ta zdrada boli. Mąż mnie przeprosił, widzę, że jest mu przykro, że mnie tak zranił. Mówi, że to było dawno i że przecież jesteśmy świetnym małżeństwem i nigdy później już tak nie postąpił. Wiem, że nie ma się co szarpać o sprawę sprzed 20 lat, bo i po co. Temat przegadaliśmy, ja go przepłakałam, była też wściekłość. Chciałabym teraz o tym zapomnieć. Tylko jak to wyrzucić z głowy? Czy z czasem jest lepiej? Proszę daj znać. Pozdrawiam Cię serdecznie!
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.