Jestem umówiona za tydzień do psychologa jednak nieustanne myśli nie dają mi spokoju. Mam wrażenie, że za chwilę oszaleję. Zdarzenie miało miejsce w ostatnią niedzielę i było związane z całkowitą utratą pamięci. Pomimo podjęcia prób nie udało mi się w porę uzyskać opinii lekarskiej ani skontaktować się z policją. Dzisiaj już jest za późno aby cokolwiek stwierdzić. Ta niewiedza i niemożliwość rozwiązania tej sprawy mnie wykonczy. Nie mogę rozmawiać z bliskimi ponieważ zamiast wsparcia uzyskuje jedynie pogorszenie nastroju. Muszę z tym żyć do końca życia i nie wiem jak. Od tego zdarzenia nie myślę o niczym innym.
