Witam na imię mam Magdalena, mam 27lat.Jestem w związku małżeńskim 6 rok, mamy syna 6 lat. Na początku było wszystko ok, jakiś rok po ślubie codziennie słyszałam że jestem gruba, mam schudnąć. Nie pracowałam, ponieważ nie miałam z kim zostawić syna i zajmowałam się chorą babcią. Wyzywał mnie i syna od darmozjadów, ponieważ nie miałam swoich pieniędzy i musiałam prosić o nie jego. Jechaliśmy na zakupy, musiałam robić listę, którą później on sprawdzał i wykreślam co mu nie pasowało. Jeśli kupiłam coś co nie było na liście, wyciągał mi z koszyka. Mieszkamy u mojej cioci która jest osobą wierzącą, nie mogę się z nią porozumieć, dla niej powinnam zostać z nim dla dziecka. Zauważyłam że jestem przez tą sytuację nerwowa, nie śpię po nocach.To nic że śpię w pokoju syna, mam taki żal do męża że nie jestem w stanie wybaczyć mu niczego. Chciałabym wziąść rozwód, wyprowadzić się i ułożyć sobie życie na nowo. Niestety brak mi odwagi i argumentów na ciocie . Napisałam do Pani, ponieważ nie mam nikogo z kim mogłabym o tym porozmawiać. Pozdrawiam