Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Sioster

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Sioster's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Cześć, Mam 32 lata i dwie siostry. Wszystkie jesteśmy dorosłe, pracujemy, mamy mężów/partnerów i nie mieszkamy z rodzicami. Moja młodsza siostra (30 lat) odkąd wyprowadziła się z domu 6 lat temu coraz rzadziej odwiedza naszych rodziców, w ogóle nie inicjuje z nami kontaktu, chyba że to my pierwsze się odezwiemy. Wygląda to tak jakby w ogóle nie zależało jej na jakichkolwiek relacjach z rodziną. Jest to dla mnie bardzo dziwne, ponieważ przez całe życie ja i ona miałyśmy ze sobą bardzo dobry kontakt. Moja młodsza siostra zawsze była moją najlepszą przyjaciółką, wygłupiałyśmy się, rozmawiałyśmy o facetach, mamy bardzo dużo wspomnień i tzw. inside joke'ów. Teraz siostra od kilku lat mieszka z partnerem, przebywa z nim 24/7, nie ma żadnych koleżanek, odwiedza rodziców tylko jeśli partner chce odwiedzić swoją rodzinę i znajomych (on pochodzi z tego samego miasta co my), a nawet jeśli siostra już odwiedzi rodziców to nie mówi im że przyjedzie tylko pojawia się znienacka, tyle tylko co przenocować u nich w mieszkaniu, po czym organizuje sobie czas na mieście z partnerem i jego znajomymi/jego rodziną. Nas totalnie unika, nie odzywa się za bardzo w trakcie posiłków, nie podejmuje tematów o swoim życiu ani planach. Mam wrażenie że ona zachowuje się tak samo od czasów licealnych, jak zbuntowana nastolatka i w ogóle nie wydoroślała. Jej partner z kolei jest długotrwale bezrobotny. Na początku miał jakąś pracę, ale z niej zrezygnował. Teraz nie pracuje już od kilku lat, siostra utrzymuje ich obu, wynajmują malutkie mieszkanie i żyją sobie bez żadnych oszczędności. Facet jest bardzo wygadany, ma dużo znajomych, potrafi łatwo nawiązywać znajomości, jest otwarty, ale nie szanuje czasu innych, nie odwdzięcza się za przysługi, śpi do późna, wszędzie się spóźnia i generalnie ma wywalone na obowiązki, a w dodatku dość zgrabnie kłamie, aby nie wydało się że nie pracuje itd. Moja rodzina go nie lubi, ale jesteśmy wobec niego tolerancyjni. Kiedy już się pojawią, moi rodzice zapraszają ich na obiad, obwożą wszędzie gdzie chcą, byle tylko siostra nie poczuła się, że nie są zadowoleni z jej decyzji i wyboru partnera. Z drugiej strony gdy jej proponują spędzenie czasu razem (jednego dnia dosłownie), ona obraża się, że organizują jej życie i nikt jej nie pyta o zdanie. Na początku próbowali podpytywać kiedy on znajdzie pracę i się ogarnie, ale to wywołuje u siostry agresję i powodowało że zamyka się jeszcze bardziej przed nami, trzaska drzwiami i wychodzi. Moi rodzice drżą, że stracą z nią jakikolwiek kontakt jeśli coś będą drążyć, ale ja już nie mogę wytrzymać. Wydaje mi się, że ten facet zniszczył moją siostrę i nią manipuluje, a ona tego nie widzi. Odkąd z nim jest zrezygnowała z siebie, nie rozwija się, tkwi w mało ambitnej pracy, twierdzi, że nie chce wyjść za mąż ani mieć dzieci, nie potrzebuje samochodu, ani nigdzie wyjeżdżać, oszczędza na wszystkim, bo przecież on nie pracuje. Czasem udaje mi się z nią spotkać face to face i bez niego zachowuje się normalnie, tak jak kiedyś, ale nie poruszam z nią żadnych poważnych tematów (od razu robi się agresywna i odbiera to jako atak na nią). Boję się, że ona może wpaść w jakąś depresję. Czy jest w ogóle jakakolwiek szansa, żeby to ruszyć? Czy powinnam uszanować jej wybór, bo w końcu jest dorosła i skoro takiego kolesia wybrała, to niech tak żyje? Czy może zaproponować jej psychologa?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.