Mam 34 lata i pracuje w branży fitness, od pół roku spotykałam się z 5 lat starszym mężczyzną cierpiącym na depresję. Bardzo mało poświęcał mi uwagi wg mnie i rzadko ze sobą sypialiśmy, po stresującym dla mnie wydarzeniu (w trakcie którego nie było go przy mnie) wybuchłam i w dużej złości wylałam mu wszystkie żale. Przestał się odzywać twierdząc, że potrzebuje czasu i już nie czuje do mnie tego co wcześniej, coś się wypaliło, próbowałam przepraszac i walczyć ale nie udało się. To była jedna kłótnia i straciłam go. Nie mogę sobie z tym poradzić. Nie potrafię być sama. Nie wiem co robić. Wiem, że będę próbowała szybko wejść w nowy związek myśląc dalej o nim. Kiedy zostaje sama wpadam w panikę, nie mogę spać. Przechodziłam przez to wcześniej i mam wrażenie, że coraz silniej to przeżywam. Nie wiem jak funkcjonować.
X, km