Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

AguL

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

AguL's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Jest tu ponad miesiąc
  • Jest tu ponad tydzień
  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Witam, chciałabym uzyskać poradę ponieważ czasem mam ochotę zrezygnować ze związku z mężczyzną na którym mi zależy, jednak przez sytuacje w jakich nas stawia czasem jestem psychicznie wykończona. Mam 31 lat. Mój partner ma 29 lat, prowadzi własną działalność, zdarza się, że widzę jak dokucza mu stres. Zdarza się wiele sytuacji, które wyprowadzają go z równowagi, wpada w furię, czasem mam wrażenie że mógłby kogoś uderzyć, przewraca przedmioty, trzaska drzwiami, uderza w ścianę. Moim zdaniem nie są to sprawy, które powinny aż tak wyprowadzić człowieka z równowagi (On uważa, że ja mam znieczulicę jak ktoś mnie zdenerwuje to jest mi obojętne, co jest nieprawdą, denerwuję się ale panuję nad sobą). Przykładowo jedziemy autem, ktoś nie rusza na zielonym, a mój partner trąbi później zamiast jechać w tym kierunku gdzie mieliśmy jechać, podążą za tym kierowcą, zatrzymuje go i zaczyna robić awanturę, lecą słowa niekulturalne ("nieudacznik, rozwalę Ci łeb" przekleństwa i tego typu wyrażenia). W restauracji wpada za bar do barmana pytając czy chce tu jeszcze pracować gdy nie dostajemy zamówienia bo ktoś o nas zapomniał. Mam wrażenie że nienawidzi ludzi, mi też kiedyś powiedział dużo przykrych rzeczy. Często ma zły nastrój, gdy pytam go o co chodzi mówi że jest normalny. Zasugerowałam mu rozmowę z psychologiem by poszukać przyczyny tej jego złości ale nie daje się przekonać. Nie wiem jak mogę mu pomóc i przy okazji sobie, ponieważ tyle dobrych wieczorów zostało zniszczonych przez te jego wybuchy, za które było mi wstyd :(.
  2. Witam, chciałabym uzyskać poradę ponieważ czasem mam ochotę zrezygnować ze związku z mężczyzną na którym mi zależy, jednak przez sytuacje w jakich nas stawia czasem jestem psychicznie wykończona. Mam 31 lat. Mój partner ma 29 lat, prowadzi własną działalność, zdarza się, że widzę jak dokucza mu stres. Zdarza się wiele sytuacji, które wyprowadzają go z równowagi, wpada w furię, czasem mam wrażenie że mógłby kogoś uderzyć, przewraca przedmioty, trzaska drzwiami, uderza w ścianę. Moim zdaniem nie są to sprawy, które powinny aż tak wyprowadzić człowieka z równowagi (On uważa, że ja mam znieczulicę jak ktoś mnie zdenerwuje to jest mi obojętne, co jest nieprawdą, denerwuję się ale panuję nad sobą). Przykładowo jedziemy autem, ktoś nie rusza na zielonym, a mój partner trąbi później zamiast jechać w tym kierunku gdzie mieliśmy jechać, podążą za tym kierowcą, zatrzymuje go i zaczyna robić awanturę, lecą słowa niekulturalne ("nieudacznik, rozwalę Ci łeb" przekleństwa i tego typu wyrażenia). W restauracji wpada za bar do barmana pytając czy chce tu jeszcze pracować gdy nie dostajemy zamówienia bo ktoś o nas zapomniał. Mam wrażenie że nienawidzi ludzi, mi też kiedyś powiedział dużo przykrych rzeczy. Często ma zły nastrój, gdy pytam go o co chodzi mówi że jest normalny. Zasugerowałam mu rozmowę z psychologiem by poszukać przyczyny tej jego złości ale nie daje się przekonać. Nie wiem jak mogę mu pomóc i przy okazji sobie, ponieważ tyle dobrych wieczorów zostało zniszczonych przez te jego wybuchy, za które było mi wstyd :(.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.