Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

cnrd

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez cnrd

  1. Najgorsze jest jednak to że nie wiem na ile mogę sobie ufać. Na ile to co odczuwam jest adekwatne do sytuacji a na ile to uczucie jest spotęgowane przez jakieś zniekształcenia poznawcze. Np. mam znajomą której zdradziłem pewien swój sekret, którym było upokarzanie mnie w szkole, ona użyła potem tego w ramach żartu, na co ja zareagowałem zdenerwowaniem. Później zostało mi to wytknięte, jako "z Tobą to trzeba mega uważać jak się rozmawia, bo strasznie negatywnie wszystko odbierasz". Przez chwilę uwierzyłem że to mój problem, lecz potem zrozumiałem, że nie powinna się tak zachować skoro wiedziała że ta "rana" się jeszcze nie zagoiła. Niestety w wielu przypadkach nie dochodzę do takich konkluzji albo dochodzę za późno i to ja staje się tym "złym", z brakiem dystansu do siebie
  2. Witam, mam 27 lat. Od zawsze byłem nieśmiały w relacjach z innymi ludźmi, interakcja z innymi, zwracanie na siebie uwagi powodowały u mnie stres, spięcie mięśni, kołatanie serca, suchość w gardle, czasem trząsłem się ze stresu. Nie wiem jakie wydarzenie w życiu spowodowało takie moje zachowania, choć mam kilka przypuszczeń. Nigdy nie byłem wygadany, raczej skryty, lecz czasami, w "bezpiecznych warunkach" bywałem trochę bardziej "nadpobudliwy". Mam mnóstwo błędnych przekonań które przeszkadzają mi w życiu i nie pozwalają iść do przodu. Prawdopodobnie mam depresję, choć ja nie lubię w to wierzyć. Jestem pod opieką psychiatry od ponad 2 lat, lecz na psychoterapię jakoś nie mogę się zdecydować, miałem za sobą epizod bardzo zły, kiedy to nie mogłem znaleźć pracy, myślałem o samobójstwie, lecz on chyba minął, teraz mam pracę, mieszkam sam, lecz jestem w takie stagnacji. Wynajmuję mieszkanie, lecz nie wiem za bardzo jak pójść do przodu, aby coś osiągnąć w życiu, wybudować dom, stworzyć biznes. Zawsze gdy siadam do spraw które miałyby mnie przybliżyć do pójścia do przodu, odczuwam przypływ gorąca, duszność, nie mogę się skupić, staję się nerwowy gdy nawet najmniejsza rzecz mi się nie uda, bo powoduje to myśli że mi się nie uda (które zresztą są głosem mojego ojca). Zawsze muszę to przerwać i zazwyczaj idę w stronę rozrywki, marnując ogrom godzin w moim życiu. Wszystkie moje problemy, a jest ich sporo, sprawiają, że czuje się mega przytłoczony. Zawsze jak chcę się za coś zabrać, za jakiś problem, przypomina mi się, że lepiej zacząć od czegoś innego. Sprawi to że zanim zacznę już czuję się mega zmęczony i przytłoczony. Od dwóch dni prowadzę dziennik gdzie zapisuje sobie moje różne spostrzeżenia na różne tematy, co mi do głowy przyjdzie. Sprawia to że mogę się bardziej skupić i nie odpływam tak myślami. Mam ogromne poczucie zmarnowanego potencjału, gdy każdego dnia tak siedzę i nie posuwam się naprzód. Sporym problemem u mnie jest też porównywanie się do innych, "bo on w moim wieku osiągnął już tyle". Powyższy tekst dobrze oddaje to co się dzieje w mojej głowie, cały czas skaczę po różnych problemach nie umiejąc się skupić na jednej rzeczy i chociaż jej doprowadzić do końca.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.