Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

pakoo22

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

pakoo22's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Mam 26 lat. Jestem w związku na odległość z 20letnią kobietą. Dzieli nas około 650 km, widzimy się około raz w miesiącu. Ponieważ ostatnio byłem w stolicy na szkoleniu, postanowiłem po nim wsiąść w pociąg i zrobić jej niespodziankę (podróż 4h). Nie widzieliśmy się już od miesiaca, i planowaliśmy następne spotkanie za jeszcze ponad pół. Po spotkaniu na jej uczelni spędziliśmy kilka godzin razem, po czym znaleźliśmy dla mnie hotel, a ona miała pojechać do domu po swoje rzeczy na noc i wrócić po godzinie. Podczas jazdy okazało się, ze jej matka zaproponowała aby poszła z kuzynem na jego studniówkę, ponieważ jego partnerka złamała nogę. Po namowach, uległa, i powiedziała ze po 3 godzinach wróci. Byłem zły, sam w obcym mieście gapiacy w się ścianę. Po braku odzewu o 23 dostałem wiadomość iż jest już w domu i zobaczymy się rano. Sprawiło to ze się wściekłem. Powiedziałem ze nie docenia mnie, nie szanuje mnie, mojego czasu, którego mam mało, i pieniędzy. Bez przerwy ja obwinialem zamiast spróbować zrozumieć, samemu szukając zrozumienia. To był mój błąd. Około 3 rano napisała, ze nie możemy być razem. Że boi się mnie, jestem agresywny i sprawiłem jej emocjonalne piekło. Bez przerwy byłem przekonany ze mam racje, lecz powoli zdaje sobie sprawę jakim egoistą byłem, krzyczałem gdy nie dostałem tego co chciałem. To nie była pierwsza sytuacja, gdy w ostatniej chwili nasze plany ulegają zmianie lub anulacji z jej strony, lecz tym razem nie poradziłem sobie z tym. Mimo moich wielkich starań wszystko znów poszło marnę. Czy to mogą byc objawy narcyzmu? Zawsze radziłem sobie z emocjami, lecz tym razem byłem zrozpaczony. Nie zauważyłem tego co ona przechodzi, ponieważ była praktycznie zmuszona przez rodzine. Jest bardzo emocjonalna. Ciężko mi w tej chwili żyć z samym sobą, przez tak blachą sytuację sprawiłem ze cierpiała. Zrozumiałem swój błąd, lecz już kiedyś powiedziała ze nie potrafie przyjąć odmowy i jestem apodyktyczny. Nie wiem czy to była jednorazowa sytuacja, czy może kiedyś się powtórzy. Nie chcę być takim człowiekiem, jeśli coś ze mną jest nie tak gotów jestem się leczyć. Jeśli nie dla niej, to dla mojej przyszłości. Przepraszam za ścianę tekstu.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.