Witam. Jestem 22 letnią kobietą . W zasadzie powinnam być szczęśliwa bo zarówno rodzina jak i przyjaciele bardzo mnie wspierają. Jednak coś jest nie tak...
Zacznę od tego, że mam poważny problem z zaakceptowaniem samej siebie. Dlaczego? Przecież przez ostatni czas bardzo schudłam, jestem ładna, jestem atrakcyjna. No przynajmniej wszyscy mi to mówią...
Mam problem z adaptacją wśród rówieśników, przynajmniej tak mi się wydaję. Boję się odrzucenia. Ostatnio zauważyłam, że przez to odpycham od siebie bliskich. Konkretnie przez to, że stałam się bardzo egoistyczna i mimo, że doceniam pomoc jaką mi ofiarują, nie umiem tego docenić. Zarówno mnie, jak i innych denerwuje to, że jestem bardzo uparta i nie umiem odpuścić kiedy trzeba. Szybko wpadam w złość kiedy coś mi nie wyjdzie i odbija się to na innych. Słyszałam również opinie, że czasem zachowuje się jak rozpieszczone dziecko.
Nie mogę znaleźć pracy, żadna mnie nie zadowala i szybko rezygnuje.
Jestem taka, że chcę mieć wszystko tu i teraz i jeśli tak nie jest to się zniechęcam, a po chwili denerwuje i robię to na siłę żeby było JUŻ.
Płaczę bez powodu i czuję, że nigdzie nie pasuję. Jak jestem z kimś to jest wszystko dobrze, ale kiedy zostanę sama to jest mi źle. Tak jakbym nie potrzebowała czasu dla samej siebie. Nie mogę siedzieć w miejscu i zająć się swoimi sprawami, których mam dużo bo uczę się zaocznie, a zaległości troszkę mam.
Mam wrażenie, że nikogo nie interesują moje problemy i nikt nie potrafi mi pomóc...
Proszę o poradę bo nie mogę wytrzymać sama ze sobą. Irytuje mnie, że nie rozumiem siebie...