Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Potrzebujepomocy

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Potrzebujepomocy's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. XWitajcie, Pojawiłem się tu, bo jestem już bez siły, a może mi się tak tylko wydaje. Post ten może być trochę bez Ładu i składu, ale jeśli ktoś będzie miał jakieś pytania, to śmiało pisać a odpowiem. Proszę Was tylko o diagnozę, wskazanie drogi wyjścia. Zacznę od tego, że mam 30 lat Zone i Corke. Jakimś cudem udało mi się ożenić i założyć Rodzinę. Bardzo Ja kocham. Wśród kolegów i koleżanek z pracy jestem postrzegany, jako wesoly i lubiący pożartować facet. Skończyłem szkole średnia. Uważam, że jakiś głupi nie jestem . Interesuje się polityka, sportem i ekonomia. Pracuje za najniższa krajową, w miejscu gdzie może pracować osobq z wykształceniem podstawowym. Dosłownie każdy - handel. Jestem dobrym sprzedawca, odnoszę małe sukcesy ale nie mają one przełożenia na wynagrodzenie -jedynie koją satysfakcja. Wychowałem się w pełnej Rodzinie. Byłem kochany, doceniany , dobrze się mną opiekowano. I Mama i Tata stawali na głowie byk nigdy nie czuł się gorszy. A właśnie się czuje. Mam 30 lat. Około 50 tysięcy kredytów do spłaty, bez szans na kredyt na mieszkanie. Mieszkamy z Rodzicami. Jestem uzależniony od zadłużania się, albo może inaczej -, od wydawania pieniędzy. Jestem potwornie zakompleksiony. Uważam się za kogoś obrzydliwego. Bardzo brzydkiego. W dzieciństwie ( w szkole) koleżanka nazwała mnie raz czy dwa razy "gremlinem" co pamiętam do dziś. Koledzy z boiska mówili do mnie kosmitą. Mam krzywy nos, wyłupiaste oczy , Wielka głowę, jestem niski, bez włosów na głowie, mam dziurawe i potwornie krzywe zęby. Gdy rozmawiam z drugim człowiekiem unikam spojrzenia w oczy bo usłyszę, coś co słyszałem wcześniej wielokrotnie "Ty masz krzywy nos". Jestem płochy. Boja się konfrontacji z drugim człowiekiem. Nie umiem walczyć o swoje. Z góry się wycofuje. Jak słyszę gdzieś karetkę z od razu Bardzo boję się że to do kogoś z moich bliskich (Żony, Rodzicow). Wtedy dzwonie do Nich np co tam slychac żeby Ich usłyszeć i mieć pewność że wszystko dobrze. Nigdy nie byłem nawet blisko odebrania sobie życia ale wielokrotnie o tym myślałem. Żeby to zrobić. Albo co by było, jaką bylaby reakcja mojego otoczenia, gdybym to zrobił. Czuje ze przegrałem już swoje życie. Że nigdy nie spełnię marzenia Żony o własnym mieszkaniu . Pracy nie zmienię, bo naprawdę ciężko mi przychodzi zmiana otoczenia ale przede wszystkim dlatego że w okolicy (mieszkam na wsi) nie ma dobrze płatnej pracy z moim wykształceniem, a z kolei ja też jestem manualnym dnem i niewiele potrafię zrobić. Kim ja jestem i co mogę zrobić, aby być kim wartościowym, bo uważam się za egoistę i nienawidzę się za to.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.