Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

LukaszJko

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

LukaszJko's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Twórca Konwersacji
  • Pierwszy Wpis

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Witam Mierzę się z pewnym problemem i poszukuję nakierowania na literaturę ( nazwę zaburzenia) by rozgryźć problem. Ogólnie odczuwam spory konflikt pomiędzy stroną logiczną a emocjonalną swojego ja. Dotyczy to codziennego życia, pracy a nawet hobby Moje logiczne ja wie jak wykonać zadanie, ale niestety moje emocjonalna część mu to bardzo utrudnia. Wiąże się to z prokrastynacją, lub próbie robienia czegoś przyjemnego równolegle z pracą. Wygląda to tak, że cały czas muszę dostawać jakiegoś kopa przyjemności by zabrać się za robotę. To jest kompletnie nieefektywne i finalnie ciągnie moje samopoczucie mocno w dół ( dużo zadań jest przeciąganych, odkładanych. Część z nich oczekuje na "idealne" warunki). Zdarza się, że muszę ułożyć idealne plan warunków dla wykonania zadania ( dokładny czas rozpoczęcia, kawa na stoliku, youtube w tle... ) , a gdy jakiś czynnik nie zagra to kończy się moim gniewem. Może jakieś przykłady: - Robienie sobie przerwy/ zarzucenie zadania w przełomowym momencie. Kiedy znajduję potencjalne rozwiązania, trop to robię " przerwę" która potrafi się przeciągnąć. Powiedzmy, że całe zadanie potrzebuje 3 godzin. Pracuje intensywnie 2:40 min do momentu przełomowego, a ostatnie 20 minut żeby zamknąć temat rozwlekam w nieskończoność. - Multitasking ( ten problem jest u mnie rodziny). Ciężko mi jest odczuwać satysfakcję z robienia jednej rzeczy na raz. Kiedy pracuje, to jednocześnie mam ochotę żeby coś "grało w tle". Identycznie jak odpoczywam np. przed serialem to odczuwa dyskomfort i chciałbym jednocześnie robić coś pożytecznego. Efekt - oczywisty: robota zrobiona źle lub wolno, z serialu wiem nic - Szukanie idealnych warunków do zadania. To akurat jest mega zabawne gdy ktoś patrzy obok. Taki trochę syndrom studenta który sprząta pokój bo jutro jest zaliczenie. Mam np odśnieżyć chodnik ( zadanie na 10 min). Wcześniej jest 15 min przygotowań ( myślenie jaką muzykę, podcast mieć na uszach, zebranie wszystkiego itp.). Albo np chcę się uczyć nowego języka programowania: szukanie literatury, może wymiana klawiatury na lepszą itd. Co jest najgorsze ( i związane z punktem pierwszym). Kiedy już mam wszystko idealnie przygotowane to odechciewa mi się to robić. To jakaś forma autosabotażu, ale niestety z braku fachowej wiedzy nie wiem gdzie szukać odpowiedzi... dlatego proszę was o pomoc i pozdrawiam !
  2. Cześć Dam Ci radę która zawsze dostawałem od ojca " uśmiechnij się, wyjdź z domu i patrz pozytywnie na życie" ! A tak na poważnie, mogę polecić Ci tylko spotkanie z lekarzem psychiatrą w celu ustalenia Twojego stanu i planu na kolejne kroki. Musisz się przygotować, że wizyta może nie wypalić za pierwszym razem, ale warto szukać rozwiązania. Przechodziłem podobną drogę jak Ty ( przynajmniej tak to wygląda z Twojego opisu) i dopiero jak sytuacja rozłożyła mnie totalnie to sięgnąłem po pomoc. To był duży błąd... ale z drugiej strony wiedza ogólna o zaburzeniach emocjonalno-psychicznych jest śmieszna w naszym kraju. Dalej walczę z wieloma problemami , decyzjami. Czasami jest super, czasami kiepsko - ale najważniejsze: znam te uczucia i wiem jak działać kiedy przychodzą. Nie jestem lekarzem czy terapeutą, więc nie powiem Ci co robić dalej. Mogę Cię tylko zapewnić, że to co się dzieje ma swoje podłoże i ma swój cel. Mogę Cię również zapewnić, że leczenie jest skuteczne ( chociaż dobranie metody czy leków to często droga przez mękę ). Mogę również Ci zagwarantować, że masa osób które uważasz za super, również ma podobne problemy - tylko ukrywają je inaczej. Każdy radzi sobie jak może . Znajdź wilka, poznaj wilka, pokochaj wilka ! Trzymaj się.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.