Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

TOja123

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

TOja123's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Witam. Zacznę może od tego, że mam 16 lat, chodzę do technikum i jestem głównie introwertykiem. Od małego moją ulubioną rozrywką był komputer, choć lubiłem też spotykać się z kolegami, grać w piłkę itp. Na pierwszym miejscu było jednak zazwyczaj granie na komputerze/przeglądanie internetu. Nie chcę się tutaj wyżalić, że zniszczyło mi to psychikę czy coś w tym rodzaju. Do dziś bardzo to lubię, ale jakiś czas temu zauważyłem, że chciałbym coś zmienić. Konkretnie chodzi o to, że po prostu nieco bardziej atrakcyjne od grania zaczęło być dla mnie spotykanie się ze znajomymi. Problem w tym że nie mam zbyt wielu znajomych. Jest kilku starych, z którymi mam niestety kiepski kontakt. Po za tym chciałbym poznać kogoś nowego, a nie spotykać się z ludźmi, których znam przez pół czasu mojego życia. Kolegów ze szkoły też mam ale dojeżdżam do szkoły dość daleko więc jest to kolejna przeszkoda. Mimo wszystko ci znajomi dają mi nieco więcej poczucia takiego "braterstwa" nie wiem jak by to ująć. Chciałbym jednak poznać innych ludzi, w szczególności też jakieś kobiety, bo mam z nimi mały kontakt a mają one zupełnie inne patrzenie na świat od mężczyzn. Niestety w technikum elektroniczno/mechanicznym ciężko szukać koleżanek. Ale przejdę teraz do głównego problemu: mojej osobowości. Uwielbiam spotykać się z ludźmi, rozmawiać z nimi (o ile mamy wspólne tematy), ale z ludźmi, których już znam. Mam ogromne opory przed nowymi znajomościami. Wstydzę się zupełnie mówić o moich zainteresowaniach, mówić jakiej muzyki słucham, co oglądam itp. Po prostu wstydzę się samego siebie, do tego stopnia że nawet w rodzinie ciężko jest mi mówić o większości rzeczach, które mnie interesują/ które lubię. Nie wiem skąd u mnie takie coś, jak jadę autobusem i łączę słuchawki bluetooth z telefonem żeby posłuchać muzyki to sprawdzam po kilka razy czy na pewno są połączone i nikt nic nie usłyszy (w przypadku jakby się rozłączyły i bym o tym nie widział). I na tym głównie polega mój problem. Nie mam zbyt wielu przyjaciół (albo kontakt z nimi jest niewielki i nie zawsze szczery). Przez co całe dnie siedzę w pokoju przed komputerem albo leżąc na łóżku i rozmyślając. Czuję się strasznie samotny (mimo, że mam dobrą, kochającą rodzinę) . Doszło do tego jeszcze niedawne odrzucenie przez dziewczynę, która mi się podobała. Tzn kulturalnie wytłumaczyła mi, że nie chce ze mną być i ja to rozumiem, ale nie mogę przestać o niej myśleć i dołować się, że "zostaliśmy tylko znajomymi" i że nigdy między nami nic więcej nie zajdzie. Nie wiem czy wiernie opisałem mój problem. Możliwe, że o czymś ważnym zapomniałem i będę to dopisywał. Co myślę warto wspomnieć, to że przez ostatnie 2/3 lata prawdopodobnie cierpiałem na pewien rodzaj nerwicy. Miałem myśli, że stracę nas sobą kontrolę i np. zamorduję młodsze rodzeństwo. Bardzo się tego bałem, mój mózg podsuwał mi myśl, że skoro mogę chwycić za nóż i zadźgać nim dziecko to czemu by nie spróbować? Nie mogłem spać przez te myśli, dużo modliłem się by to się nigdy nie wydarzyło (jestem wierzący). Na szczęście nigdy do tego nie doszło. Mimo, że czasami nadal miewam takie myśli to nauczyłem się je zagłuszać innymi i już mnie tak nie dręczą, ale kiedyś przechodziłem istne piekło i oczywiście wstydziłem się o tym powiedzieć rodzicom, a jak już im to mówiłem to w taki sposób jakbym się z tego śmiał i nie potrzebował pomocy. Miałem/mam też prawdopodobnie nerwicę natręctw. Często muszę sprawdzać czy na pewno coś zrobiłem. Mam manię na punkcie czystości. Muszę mieć idealnie czyste ręce, szczególnie jeśli mam zamiar nimi jeść lub przygotować jedzenie dla innych. Niby zrozumiałe, ale często z tym przesadzałem, np podniosłem przed jedzeniem coś z podłogi i już leciałem do umywalki. Dochodzi czasami do tego, że myję kilka razy ręce w ciągu np. 3 minut. Ogólnie to wyżej opisane problemy, aż tak mi nie doskwierają. Niegdyś były dla mnie udręką, ale teraz już całkiem nieźle sobie z nimi radzę. Najbardziej chodzi mi o pomoc z tą samotnością. Chcę aby ktoś okazał mi zainteresowanie. Żeby sam do mnie napisał, bo 99% rozmów np przez messengera jest rozpoczynane przeze mnie. Mało kto (właściwie to prawie nikt) chce do mnie napisać po to żeby po prostu popisać. Jak już pisze to chce coś do szkoły, albo pyta się o sprawy typowo, najczęściej techniczne (kiedy coś się zaczyna, jak coś zrobić, gdzie, co, jak). Nikt nie chce ze mną rozmawiać tak po prostu, dla rozmowy (choć w realu, jak już się z kimś spotkam to czasami uda się porozmawiać).
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.