Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Mikmag

Użytkownik
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Mikmag

  1. Dziękuję serdecznie za odpowiedź. Tak jestem na skraju wyczerpania. Jeśli chodzi o to, że powiedziałam ze zrobię cos sobie lub dziecku to tylko po to by wystraszyc partnera żeby sie wkoncu obudził ale on ma wszystko gdzieś. Gdy go nie ma w domu ja jestem spokojniejsza, nie denerwuje się. Po prostu wtedy wiem ze sama sobie muszę poradzić ze wszystkim, gdy partner jest w domu mam ciągle cichą nadzieję że pomoże mi, że weźmie dziecko na spacer bym mogła odetchnąć. Niestety mieszkam poza granicami Polski a do polskiego specjalisty mam zbyt daleko, a z irlandzkim psychologiem rozmawia mi się źle, wydaje mi się że różnimy się trochę pod względem kulturowym. Dlatego stawiam na rozmowę online, gdyz tutaj nie mam z kim porozmawiać o problemach. Pozdrawiam serdecznie.
  2. Gdy bylam na 4 tyg u mamy z dzieckiem on ogladam baby masturbujace sie na kamerkach - nie jestem pewna czy nie widzialy tez jego, kupil sobie sztuczna wagine, dowiedzialam sie tego powiewaz zainstalowalam program na komputerze, bylo to w listpoadzie 2017 od tamtej pory seks miedzy nami nie istnieje moze byl ok 10 razy w ciagu roku. Stal sie dla mnie obrzydliwy, oskarza mnie ze kogos mam ale nikogo nie mam po prostu brzydze sie go i nie wiem czy kocham, na pewno nie szanuje bo inaczej bym go nie obrazala itd. on tez mnie nie szanuje. jestem z nim ze wzgledu na dziecko. wszystko opisalam chaotycznie ale chcialabym aby ktos sie zapoznal z moim problemem przed konsultacja online przez skype.
  3. Mam 25 lat, jestem mama dwuletniej dziewczynki. Rok temu mialam wypadek i od tamtego momentu nie pracuje, zajmuje sie domem i dzieckiem Mialam trudne dziecinstwo-ojciec alkoholik bil nas itd. Nie potrafie powstrzymac nerwow, wsciekam sie o byle co gdy moj partner jest w domu. Poznalam go 3 lata temu, byla wielka milosc wielka namietnosc. Mial dziecko z poprzedniego zwiazku-zaakceptowalam to gdyz mowil ze byla zona jest w porzadku. Okazalo sie inaczej. Gdy bylam w ciazy zastraszalanas-od tamtego momentu nie chce widziec jego dziecka u nas ale to rowniez jest dluga historia. Na poczatku zwiazku chcialam odejsc od mojego partnera mimo iz go kochalam poniewaz bronil mi wielu rzeczy, spotykania sie ze znajomym itd. Opowiadal mi ze szczegolami co robil z innymi kobietami w lozku, trzymal obzydliwe zdjecia na swoim komputerze itd. Ode mnie wymagal ze bede jak jego byle partnerki lub te z filmow porno. Ale powiedzial ze sie zmieni. Faktycznie bylo lepiej. Postanowilismy miec dziecko.. Moj partner obiecywal mi pomoc w domu, zajmowanie sie dzieckiem itd. Ciaza byla zagrozona a on wymagal ode mnie seksu-zrazilo mnie to do niego. On ogladal filmy porno co rowniez mnie zrazilo. Potrafilam go wyzywac od najgorszych i mowic ze go nienawidze. Ciagle mialam do niego pretensje ze oglada te filmy porno itd caly czas mowilam ze na pewno mnie zdradza itd. Stracil prace to wtedy pomagal mi z dzieckiem. Gdy poszedl do nowej pracy wszystko bylo na mojej glowie. Po macierzynskim wrocilam do pracy ale mialam wypadek i od roku nie pracuje. Wszystko znow jest na mojej glowie. Jestem zmeczona, wkurwiona, nie mam czasu dla siebie, musze myslec o wszystkim sama o dostawcy pradu o wizycie dziecka u lekarzy o zakupach itd. Moj partner mowi ze ja nic nie robie tylko siedze i leze w domu. On nie poczuwa sie do zadnego innego obowiazku niz jego praca. On ma czas wstac rano wypic kawe zapalic wypic kawe i siedziec na telefonie a potem pojsc do pracy. Wkurwia mnie to, juz nie denerwuje a wkurwia mnie to. Bo on nie potrafi sam z siebie wyjsc z dzieckiem na spacer zebym mogla odpoczac od niej, spedzam z dzieckiem 24h 7 dni w tyg. Nie zrobi jej sniadania nie poda owocow itd. Ja mam dosc. Sprzatam chodze caly czas bo on nie utrzymuje porzadku tylko kubek wstawi do zlewy bo ja pozmywam zasika toalete i nie wytrze. Ja go wyzywam krzycze mowie ze go nienawidze ze odejde. Czasami pozmywa ale to jak juz widzi ze ja zaraz wybuchne. Krzycze na dziecko bo mam juz jej dosc czasami, chcialabym odpoczac. Dzis byla awantura powiedzialam ze zrobie cos sobie i dziecku bo juz nie chce tak zyc ze nie jestem sluzaca ze mam prawo do odpoczynku. Powiedzial ze ja nic nie robie leze i udaje ze mnie boli noga po wypadku i pewnie mnie samochod nie uderzyl ( a wyladowalam w szpitalu, podawano mi morfine) . Lekarze stwierdzili neuropatie cierpie z bolu ale juz sie do niego przyzywczailam. Czasami mam ochote nie wstawac lezec caly dzien. Odpoczac. Martwi mnie wszystko, boje sie o wszystko, analizuje wszystko nie moge spac. Kocham moje dziecko nad zycie. Gdy mojego partnera nie ma w domu jestem szczesliwa mama bo wiem ze nie ma kto mi pomoc. Gdy on jest w domu to sie wsciekam. On mnie wyzywa od psychicznych, ze czepiam sie o nic, bo on PRACUJE. ale ja tez pracuje jako MATKA . Miewam napady zlosci owszem, ale to nerwica nic innego. Czasami mam ochote rzucic wszystko i uciec stad. wszystko opisalam chaotycznie ale chcialabym aby ktos sie zapoznal z moim problemem przed konsultacja online przez skype.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.