Jestem osobą,która chyba od zawsze zmaga się z depresją i stanami lękowymi. Dziecko nieleczonego DDA. Po śmierci mojego ojca w styczniu tego roku moje objawy nasiliły się. Napady płaczu przeplatają się z nieuzasadnionymi napadami złości. Miałam również myśli samobójcze oraz problemy ze snem. Nadmierne analizowanie każdej sytuacji nie pozwala mi normalnie funkcjonować. Nie umiem rozpoznawać intencji i emocji innych.
Korzystałam już z usług psychologa, psychoterapeuty i psychiatry. Bralam również efektin. Przez krótki czas czułam się lepiej, niestety w tym momencie wszystkie problemy wracają. Niestety nie stać mnie na kontynuowanie poprzedniej terapii. Czuje się bezsilna, jestem załamana tym,że nie potrafię normalnie funkcjonować.