Jestem 18-letnim uczniem liceum, wciąż na utrzymaniu rodziców. Piszę z prośbą o poradę, co powinienem zrobić w mojej sytuacji, jaką jest depresja (z tego co wiem stwierdzona przez specjalistę) i myśli samobójcze mojego przyjaciela, nazwijmy go Michał.
Cały problem zaczął się około miesiąc temu (początek listopada/koniec października), chociaż już wcześniej miewał „smutniejsze fazy”. Zadowolony i szczęśliwy oznajmił mi, że nawiązał bardziej romantyczny kontakt z naszą koleżanką, która równocześnie jest siostrą mojego drugiego przyjaciela, na potrzeby historii nazwijmy go Adam. Cieszyłem się jego szczęściem i faktem znalezienia przez niego drugiej połówki. Od tego czasu całe samopoczucie Michała zależało od stanu ich relacji. Kiedy zatracali kontakt albo powiedział coś głupiego – był ekstremalnie smutny. Kiedy ona wykazywała zainteresowanie nim – był szczęśliwy do granic.
Niestety z biegiem czasu, Michał tracił jej zainteresowanie, przez co postępował jego smutek. Do tego wszystkiego o fakcie dowiedział się Adam, który z miejsca znienawidził Michała, w wyniku czego Michał stracił przyjaciela. W bardziej przyziemnych sprawach Michałowi los również nie sprzyjał, zgubił swoje słuchawki za 400zł, przegrywa wszystkie turnieje (uprawia szermierkę) i psują mu się rzeczy, co dobija go jeszcze bardziej. Na tą chwilę dwa razy już dostałem od niego wiadomość o treści „Żegnam was, dłużej już nie wytrzymam”, przy czym za drugim razem (nie wiem na ile na serio się to odbyło i na ile był świadomy co mogłoby się stać) owinął sobie cienki sznurek wokół szyi, który pękł. Jestem jego najbliższym przyjacielem, mimo że od dłuższego czasu nie opuszcza domu to mam z nim kontakt przez internet i codziennie go pocieszam. Oczywiście zawiadomiliśmy rodziców, którzy na ile mogą – pilnują Michała.
Z tego co się dowiedziałem ma zdiagnozowaną depresję, dostaje leki na bazie serotoniny. Jak to jednak bywa w depresji, kiedy już raz na dwa tygodnie wyjdzie z domu zachowuje się normalnie.
Moim pytaniem jest – co jako najbliższy przyjaciel powinienem zrobić? Powinienem pocieszać go, że jeszcze będzie ze wspominaną koleżanką i przyjdzie na to czas? Może powinienem próbować oswajać go z wizją, że trzeba o niej zapomnieć? Jak mogę zapobiegać przyszłym niebezpiecznym sytuacjom?
Z góry dziękuję za odpowiedź,
Pozdrawiam