Witam , mam 22 lata i bardzo poważny problem, czuję że jestem w sytuacji bez wyjścia i to mnie dobija. Mam mamę która mieszka sama i nie ma kto jej pomóc jeśli chodzi o pracę w domu itp. Narzeczony który mieszka w Warszawie nie chce zamieszkać na wsi . Mama nie chce zmieniać miejsca zamieszkania ... A ja jestem między mamą A miłością życia ... naprawdę można zwariować... Mam wrażenie że jak nie wybiorę tak zranie tę drugą stronę ... wróciłam do mamy bo jest mi jej żal ale wpadłam w depresję bo naprawdę kocham narzeczonego i nie umiem bez niego sobie poradzić...Co ja mam robić ?