Dzień dobry. Mam na imię Anna, mam 38lat. Szukam pomocy, właściwie rady, ponieważ kompletnie nie wiem jak się zachować.
Chodzi o sytuację, która miała miejsce kilka dni temu. Oglądałam z narzeczonym film w którym była młoda dziewczyna, przestepczyni, w scenie kiedy ktoś ją w końcu złapał, zapytałam narzeczonego co by on zrobił w takiej sytuacji. On odpowiedział, że by ją związał i wykorzystał.
Zagalopowal się. W pierwszej chwili usilnie próbował się wycofać z tego co powiedział, jednak jest oczywiste, że powiedział co myślał.
Następnego dnia kilkukrotnie mnie przepraszal za to. Jednak ja od chwili kiedy to powiedział nie chce z nim w ogóle rozmawiać ani na niego patrzeć. Chyba czuje do niego pogardę i niechęć. Nie jestem na niego zła, byłam może przez chwilę, jak próbowal zaprzeczyć temu co powiedział. Teraz nie chce go widzieć, czuję pustkę, trochę strach, może nawet przestałam go kochać... Nie wiem.
Jestem bezdzietną rozwodka, dda (dlatego piszę w tym dziale) po kilku terapiach. W związku z narzeczonym od ponad 4lat, on też ddd, obecnie w terapii. Mamy tylko siebie.
Proszę pomoc mi i powiedzieć co ja mam robic.
