mordsvin

Nie chce iść do specjalisty temat drążony od jakiegoś czasu. Dokładnie proszę pana jak próbuje nawiązać temat zaczyna rzucać słowami i ziać ogniem. Moja postawa jest taka że chce odejść mówię jej o rozwodzie ale mamy małe dziecko i nie jest łatwo. Na jej ataki reaguje różnie zazwyczaj patrzę na nią i myślę kogo ja poślubiłem a później mówię że mnie obraża i jest agresywna. Później kilka godzin w domu cisza. Małe dziecko to wszystko widzi. W domu jak powiem jej o rozwodzie chodzi po domu z telefonem i mnie nagrywa dyktafon normalnie czasami kabaret. Nie mam już siły na to wszystko. Najgorsze jak odejdę będzie sytuacja że 250km odemnie zostanie ona z dzieckiem.

Witam państwa. Przedstawię swoją sytuację. Mam 31 lat a żona 24 mamy 3 letnią córkę. Małżeństwem jesteśmy od 3 lat. Żona miewa ataki złości krzyczy wyzywa obraża:"debilu, grubasie, pojeban** itp" z byle powodu. Raz była sytuacja w nerwach miała noz bo robiła kanapki i mi groziła. Poza tym w nerwach popycha bije zabiera telefon klucze dokumenty chowa. Bo nie chce żebym wychodził z domu jak jest agresywna. Co robić proszę o pomoc. Raz już była policja ale było słowo przeciwko słowu.