Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Ptysia

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Ptysia

  1. Witam. Mam 25 lat. Jestem w 6 letnim związku, w którym czuje się tragicznie. Od 3 lat mój partner ma problem z alkoholem. Z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. Wszędzie znajduje puste butelki po alkoholu a mój partner nie widzi problemu. Jednego dnia się przyznaje do picia innego uważa mnie za kretynke. Średnia dawka wypija ego alkoholu prez niego każdego dnia to dwie ćwiartki i piwo. Od maja do lipca tego roku uczęszczał na terapię, która nie przyniosła żadnych rezultatów. Dochodzi do tego że jest agresywny, czasem podnosi na mnie ręce. Mieszkamy u moich rodziców. Groziła mu ze jeśli sytuacja się jie poprawi a on nie pójdzie do psychiatry żeby się leczyć to się rozstaniemy. Umówił sobie wizytę u psychiatry na 9 stycznia ale w dalszym ciągu przynosi do domu alkohol i pije. Każdego dnia jeździ do sklepu pod pretekstem zakupwo do domu a przywozi alkohol i wypija po kryjomu twierdząc że nie wypił i że jest trzezwy i że to ja mam problem ze sobą. Potrafi mi powiedzieć że pije przeze mnie, że mnie nie nienawidzi i że chce się ze mną rozstać ale nic w tym kierunku nie robi. Przed świętami spakowal swoje rzeczy i stwierdził że musi poczekać na moich rodziców aż wyjdą z pracy żeby się z nimi porzegnac co skończyło się tym że dał mi dwa dni na zmianę mojego zachowania w stosunku do niego. Nie umiem z nim żyć. Każdy dzień wygląda tak samo. Najpierw się napije a później jest awantura. Od rana funkcjonuje normalnie, pracuje. W momencie gdy tylko wraca z pracy do domu pod pretekstem pracy wypija po A kryjomu alkohol. Oddalilam się od niego bardzo. Nie chce żadnych czułości z jego strony a wręcz przeciwnie każdy miły gest kierowany w moją stronę sprawia we mnie oburzenie. Już nie mam siły dłużej żyć z takim człowiem. Mam wielką Awesje do alkoholików. Proszę o poradę co w takiej sytuacji powinnam zrobić. Gdzie szukac jakiej pomocy. Wiem że najprościej byłoby się rozstać ale boję się samotności.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.