Jestem singielką mam 24 lata. Od czasu ukończenia szkoły zawodowej miewam problemy ze znalezieniem pracy przez brak pojazdu. Prawo jazdy zdałam 5 lat temu z projektu z Unii Europejskiej. Mieszkam na wsi i tak sie złożyło że nie mam miejsca na auto pod domem. Poruszam się busami,kursują do 22:15 z tym że wracają nimi ponad 4 gminy. Zapakowany jest już kolo 21:00. W dzisiejszych czasach pracujemy do 22:00 i sa to prawie wszystkie zawody począwszy od kelnera po sprzedawce. Doszłam po probach pracowania w pracy fizycznej,ze nie daje rady,jest mi ciężko. W związku z tym postanowiłam ratować się innym zawodem-medycznyn,tam pracują mniej dynamiczniej a i godzinowo nie jest tak źle. Wszystko ok,ucze się chętnie przyjeżdżam na zajęcia. Ale kiedy wspomne rodzicom ze poszlam do szkoły,ci mnie wysmiewaja,dogadują,ze chyba glupia jak ja tylko mogla wpasc na ten pomysł żeby zostać higienistką. Mama mojej mamy szykanuje mnie żebym wrocila do pracy fizycznej (sklep) bo inni juz dawno robią tylko ja siedze w domu i nic nie robię. Straszą ze nie dostane emerytury,ze zgine z głodu. W moim życiu pracowalam tylko na kasie bez roznoszenia towaru 1,5 roku,przed tym skonczylam zawodowke kucharza malej gastronomii,(2 lata),bylam pomoca nauczyciela w przedszkolu z UP ponad pół roku,w te wakacje sprzedawałam lody i te pieniądze przeznaczyłam na szkołe. Z rodziny nikt mi nie dorzuca na przejazdy do szkoły jest ona dzienna (czw-pt). Nie mam wsparcia,brak auta sprawia ze nie mam pracy. Ucze się dalej bo nie odpuszcze, ale ciągle mi podcinają skrzydła jakby nie wierzyli że mi się uda. Jak mam sobie z tym poradzić.