Jestem 25 letnia kobieta jedno cześnie żoną i matka.
Mam od dłuższego czasu problem mianowicie odkąd urodził się moj syn jestem przytloczona byciem w domu samotnym . Zawsze prowadziłam dosc towarzystwie życia niestety wszytko sie zmieniło. Milam dobre relacje z moim mężem. Teraz jestem ciągle sama z synem od tego na totalnym odludziu gdyż sie przeprowadziłem nie mam tu nikogo maz jak jeat w domu to nie rozmawiamy zajmuje się tylko sobą syna albo lata po kolegach . Mam tego dość ilekroć próbuje znim O tym porozmawiać to zawsze mówi że przesadzam przecież tez moge miec czas dla siebie w praktyce nigdy O niego sie nie do prosze. Traktuje jak bym byla nikim i wszytko jest wazniejsze ..syn jest docć wymagający nie mam już sił. Mam poczucie ze jestem nikim