Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Tta

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Tta

  1. Witam. Mam na Imię Anna i mam 28 lat. Moim problemem jest teściowa. Mieszkam w Angli od 4 lat. Przyjechałam tu zupełnie sama i lekko nie było ale jakos tak wyszło, ze poznałam tu ojca swoich dzieci: 2 letniego Antosia i rocznej Basi. Wszystko było „okej” do póki nie zaszłam w ciąże. Od początku teściowa była rozmowna chętnie zadająca pytania ale była wobec mnie w porządku, chociaż nie zawsze. Spędzałam z nią dużo swojego wolnego czasu i starałam się zacieśniać relacje w pozytywny sposób tzn. Chodziłam z nią na zakupy, przychodziłam codziennie ma herbatki, opowiadałam dużo o sobie i o moich osobistych sprawach. Wszystko zmieniło się gdy zaszłam w ciąże( to był jej pierwszy wnuk). Zaczęło się tak zwane układanie życia. Zaczęło się wtrącanie we wszystko. Jak mam urządzić pokój dla dziecka. Jakie meble i gdzie dokładnie maja stać. Jakim mlekiem mogę karmić. Wymyślanie chorób których nigdy nie było. Potrafiła przyjść do mnie do mieszkania i zamykać mi okno przy 17 stopniach bo wieje a jak zobaczyła ze jestem zła to wielce oburzona czym ja się na nią złoszczę. Ja mówię ze dziecko ma być odkryte bo jest prawie 30 stopni na zewnątrz ona przykrywa syna jak tylko się odwroce. Ogólnie wiem ze ta wypowiedz będzie widział psycholog i rozpisywanie się z każda myślą do szczegółów nie ma sensu bo czasu nam braknie. Ogólnie rzecz ujmując moja tesciowa to straszna manipulantką. Manipuluje swoimi dziećmi i uzależniła ich od sobie. To one jej całe życie matkowalt bo ojciec ich zostawił jak byli mali a ona wiecznie potrzebowała pomocy. Moj partner w wieku 16 lat utrzymywał ja i siostrę bo ona nie mogła rzekomo pracować. oczywiście mogła tylko jej się nie chciało i zawsze zwalała winę ze musi się zajmować siostra mojego partnera. Do tej pory się z nią cackania jak z jakiem. Tesciowa ciagle jęczy ze ona taka biedna, ze ona taka chora a oni wpatrzeni w nią w jak obrazek. Wpędza ichw poczucie winy ze ich nie zostawiła jak ojciec a oni to łykają. Cały czas kombinuje i jest okropnie dwulicowa. Jedzie na swoje dzieci jak jej z czymś odpyskna po całym mieście. Na mnie to już w ogóle. Jest chamska, nie miła a przy kimś to mi tak w tyłek włazi ze aż mi się żygać chce z tej fałszywości. Mogę tak pisać w nieskończoność opisując to wszystko w najważniejsze jest to ze tesciowa kłamie i udaje przed każdym a tak na prawdę jest dla mnie podła, nie cierpi mnie bo się jej sprzeciwiam i jest zazdrosna o wszystko co ma związek z moimi dziećmi. Jak tylko się jej grzecznie zwróci uwagę wydziera się tak ze głowa mała i płacze przy dzieciach żeby wyjść na ofiarę a tak na prawdę specjalnie robi cyrk. Ja jestem wiecznie ta zła bo się z nią nie szczypie tak jak jej dzieci i potrafię powiedzieć ze mam dość kiedy już na prawdę mam dość. Wiem ze moja wiadomość jest nie spójna i chaotyczna ale to pod wypływem świeżych emocji. Proszę o odzew by jakos to poukładać. Dodam ze przechodzę moim zdaniem załamanie nerwowe przez tesciowa już od prawie 3 lat. Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.