Jestem 23 letnią kobietą.Od dłuższego czasu zaczęłam mieć ataki związane ze śmiercią, które objawiały się wewnętrznym poczuciem niepokoju. Na początku były delikatne ale zaczęły się nasilać. Nagle ustały po czym w stresujących sytuacjach zaczęłam mieć problem z oddechem i kołatanie serca. Gdy miałam ogromny atak zgłosiłam się do lekarza pierwszego kontaktu i dostałam leki, które ogólnie trochę pomogły, jednak dostałam poradę aby udać się do psychologa. Problem polega na tym, że ciężko mi się jest przełamać. Bardzo dużo kosztowało mnie to żeby przełamać barierę pójścia do lekarza pierwszego kontaktu. Teraz Mam lęk związany z wizytą u psychologa. Jak zacząć? jak się przełamać? czy on na pewno pomoże? Mam ciężką przeszłość za sobą co sprawia, że pojawiają się u mnie też problemy społeczne.