Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Memoriesshe

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Memoriesshe

  1. Dodam że nic mnie nie cieszy, nie mogę się odnaleźć w świecie. Nie wiem co robić.
  2. Cześć Potrzebuję pogadać, wywalić z siebie to wszystko co we mnie siedzi i chętnie przeczytam co o tym wszystkim myślicie. Mam 26lat. Wcześnie urodziłam, a z jego ojcem nie mam kontaktu "od zawsze". Związałam się z facetem z którym byłam spędziłam bardzo burzliwe 6lat. Od wielkiej miłości, zaręczyn, planowania ślubu, poronionej ciąży, po śmierć jego ojca, więzienie, długi. Praktycznie od zawsze mnie zdradzał. Zaczynało się niewinnie, od pisania. Później nagle fotki, cyber seks aż po spotkania. Rozstawaliśmy się i próbowaliśmy żyć z innymi a później schodziliśmy. Ostatni raz kiedy się zeszliśmy on zdradził mnie ze starsza kobieta która teraz jest w ciąży. Chcial, chce zostać że mną ale ja już nie mam siły tego dźwigać. Nie mam siły udawać że ufam. Otarlismy się nawet o psychiatrów, terapię. On jest prawdopodobnie seksoholikiem, ale takim który potrzebuje co rusz to innej kobiety a nie ekstremalnych doznań. Powiedział że pójdzie na terapię ale w między czasie dalej pisał o spotkanie do innych kobiet. Mając mnie i tamta kobietę w ciąży. Prócz tego problemu jesteśmy bardzo zgranym duetem, lubimy to samo, myślimy podobnie. Boję się że straciłam bratnią duszę ale czy to normalne że po takich krzywdach uważam go za bratnią duszę? Od tyłu lat nie mam odwagi pokochać kogoś innego. Wejść w coś na całego a na randki chodzić nie mam siły. Boję się że znów źle trafię. Czy już zawsze mam być sama? Bardzo proszę o słowo, o ocenę sytuacji, może o sprowadzenie na ziemię, o cokolwiek. Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.