Dzień dobry.
Ponad rok temu mojego partnera wyrzucono bezpodstawnie z pracy. W wyniku tego że nakrylam przełożonego na romansie z podwładną nie byłam lubiana. Przełożony podłożył tzw świnie partnerowi i trwa sprawa o przywrócenie go.
Oprócz tego pomijając powyższy wątek partner już wcześniej skarżył się na brak wzorca do naśladowania, niskie poczucie własnej wartości., i samoocenę. Moje próby wsparcia czy poprawy humoru i samopoczucia kończą się w i wraca do momentu wyjścia zdolowania jak zostaje na kilka dni bez mojej obecności.
Jest osoba obowiązkowa i oddana. Odnoszę jednak wrażenie że czasem wyobraża sobie ze u mnie w domu czy relacje rodzinne są patologiczne jak u niego co nie jest w ogóle prawda. Mam cudownych rodziców.
Czasem przerzuca swoje odczuwane emocje na mnie zarzucając mi że to ja jestem nerwowa... Nawet w trakcie miłych pogawedek z koleżankami które są totalnie na luza.
Czy może on cierpic na jakieś zaburzenia?
Pomimo tego że nawet gdy pracował i miał dobre pieniądze twierdził że jest dziadem i jest gorszy od innych.