Wygląda na to, że jestem chorobliwie zazdrosna i nie radzę sobie z tym. Niszczę cudowny związek z bardzo wartościowym człowiekiem, bo nie umiem ufać, wciąż go sprawdzam, kontroluję i jestem zazdrosna o jego bratanicę. Tak, być może to chore ale gdy zwraca się do niej czule i jeszcze czasami padnie że ją kocha (mi tego nie mówi wcale) to mnie rozrywa, pęka mi serce.
Wiem, że nie mogę być o to zazdrosna ale tak bardzo mi przykro, czuję że ja jestem mniej ważna, gdy widzę jak czule o niej mówi, jak ją chwali. Przykro mi, że choć jest rozpieszczona i grubsza to jest taka cudowna i idealna,a ja zawsze byłam szczupła będąc dzieckiem i grzeczna podobna ale jakoś nikt tak się mną nie zachwycał.
Chciałabym być numerem jeden i czuć to na każdym kroku, chciałabym żeby o mnie się wypowiadał czule, boli mnie że ona jest lepsza ,taka młoda mała niewinna a ja po prostu coraz starsza, mam zmarszczki, czuję się taka ,, zużyta" i coraz mniej potrzebna. Chciałabym bardzo dużo uwagi k miłości przez to się kłócimy,robię awantury o tę małą, Choć to nienormalne , chyba go ty. Ramię, ale ja ..... po prostu cierpię..... Jak jestem z nią sam na sam to jest super, lubię ją w ogóle kocham wszystkie dzieci z którymi przebywam, uważam je za cudy, ale gdy już on do niej zwraca się czule np. ,,niunia" albo ,,robaczku" czy jeszcze innymi słowami które myślałam że są zarezerwowane dla mnie i czułam się dzięki nim wyjątkowo to po prostu CZUJĘ SIĘ STRASZNIE, chcę mi się płakać, boli mnie tak jakby mnie miał za chwilę zdradzić. Nie daje już rady, myślałam żeby odejść i przestać się męczyć i bać, jakby ona miała mnie kiedyś zastąpić, bo jestem coraz starsza, brzydsza, zmarszczona i zużyta,a ona rośnie, ładnieje, jest słodka no i on ją uwielbia. Tak bardzo mi z tym źle, że ostatnio miewam myśli samobójcze, jakbym podświadomie była pewna że prędzej czy później ona mnie zastąpi??? Nie wiem jak to opisać. Do tego często mam zachowania kompulsywne typu objadanie się drapanie do ran gryzienie buzi i ciągły stres i napięcie nawet bez powodu. Ciągle czuję obawę i lęk. Pomóżcie proszę 🥺🥺🥺