Cześć. Jestem 33l kobietą. Mam 9letniego syna, wraz z mężem (od 11lat żyjemy na "kocią łapę" ale nienawidzę słowa konkubent). Mam stwierdzone zaburzenia depresyjne oraz nerwicę lękową, fobię społeczną. Nie wiem, kiedy się zaczęło. Muszę dodac,ze zazywam leki uzalezniajace (zaczelam brac na wlasna reke) przeciwbólowe- Tramal. Nie potrafie ich odstawić. Chce pomocy ale nie chce aby rodzice wiedzieli o tym uzaleznieniu. Wiem,ze jestem dorosła. Ale nie emocjonalnie... a rodzice chorują. Chcę zyc dla siebie i syna, zaczac pracowac i wychodzic z domu bez problemu. Podam moje codziennie zmagania i problemy
-apatia
Uciążliwy stres
Brak apetytu
Niezdolnosc do pracy
Zero blizszych znajomych
Ciągle martwienie się
Niska samoocena
Kompleksy (podobno bez powodu)
Czarne scenariusze, najczesciej przed snem (śmierć bliskich lub chec napisania listu pozegnalnego)
Mysli samobójcze
Brak wsparcia rodziny (albo nie wiedza jak, albo bagatelizują i mówią "ogarnij się/nie denerwuj się szkoda zdrowia) oraz twierdzenie, ze depresja itp nie istnieje, ludzi powaliło a mi sie "nie chce" pracowac i wmawiam sobie głupoty.
Mieszkam w malym miasteczku, na wizyte u psychiatry czeka sie okolo rok. A prywatnie najblizej 30km. Nie mam auta, nawet kogo poprosić o dojazd, no i mam problemy finansowe. Nieduże , ale są... Pomaga mi obecność synka, moje dwie kotki, malowanie pejzaży, pomaganie innym. I marzenia.
Gdzie mogę zadzwonić/znaleźć kogoś, kto mi pomoże. Województwo mazowieckie, dokladnie północne Mazowsze.