Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

arcoiris

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez arcoiris

  1. Mam 25 lat i jestem studentką. Mieszkam za granicą od kilku miesięcy i czuję się strasznie osamotniona. Nie mam wsparcia w rodzinie (same konflikty i bardzo oziębła atmosfera). Poznałam super wykładowczynię, która była wobec mnie bardzo serdeczna i bardzo się z nią zżyłam, nasze relacje zmieniły się w koleżeńskie. Poznałam jej wspaniałą rodzinę, ma syna w zbliżonym wieku, który bardzo mi się podoba, ale nie wydaje się być mną szczególnie zainteresowany. Strasznie mu zazdroszczę, bo osiągnął wszystko na co całe życie pracowałam i czego dalej nie mam. Czuję się fatalnie, bo chociaż dobrze nam się rozmawia i mamy podobne pasje to jednak nie jestem w jego typie - nie jestem jakaś najbrzydsza ale atrakcyjna też nie i nawet sobie się nie podobam. Czuję się jak przegryw, ale jestem miła i nie daję po sobie poznać, że coś jest ze mną nie tak. Poza tym odkąd się poznaliśmy relacja z jego mamą bardzo się ochłodziła z jej strony i strasznie to przeżywam. Jestem zaskoczona, że nagle stała się dla mnie tak ważną osobą w życiu, że wystarczy, że zamilknie na jakiś czas a ja bez przerwy analizuję co jest tego przyczyną i czy czasem to nie jest przez to co powiedziałam albo zrobiłam. Czuję się odtrącona i nie wiem czy powinnam jakoś starać się naprawić tą relację i czy w ogóle jest to możliwe. Nie chcę się narzucać, ani jej ani jemu, mimo że ją bardzo bardzo lubię i szanuję, a z nim chciałabym się spotykać. Czuję potrzebę odbycia psychoterapii czy czegoś w tym stylu, ale chwilowo nie mogę sobie na nią pozwolić. Ale mam to w planach.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.