Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

mania123

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

mania123's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Cześć, Jestem studentką, mam 22 lata. Od czterech lat jestem w zwiazku z Mikołajem. Od dwóch miesięcy mieszkamy razem. Wszystko było okej, aż do czasu kiedy mój szwagier nie zaczął pracować w dawnej firmie Mikołaja. Jego współpracownik zaczął mu opowiadać o historiach usłyszanych od mojego chłopaka. A to Mikołaj kupił sobie nowy samochód ( nie ma żadnego samochodu), nawet pokazywal zdjęcia jak wygląda ( zdjęcia owszem były, ale samochodu mojego taty), twierdził że nim nie jeździ bo coś musi w nim poprawić. Kolejną rzeczą było np. to, że naszą świnkę znalazł na śmietniku z całą klatką( świnke kupiliśmy najzwyczajnie w sklepie zoologicznym), opowiedział o tym jak ktoś wybił mu szybę we wcześniejszym mieszkaniu bo ktoś z sąsiadów z góry sie awanturował ( szyba został wybita ale podczas jego urodzin, kiedy to jakiś pijany meżczyzna szedł chodnikiem i nie spodobało mu się, że się na niego patrzymy z balkonu więc rzucił butelką po piwie w okno) i mogła bym tak wymieniać godzinami. Na początku nie chciałam w to wierzyć. Ale zapytalam mojego partnera o to. Wszystkiemu zaprzeczył i powiedział, że ten kolega jest zazdrosny, że on wyjechał z rodzinnego miasta a ten całe życie w jednej firmie. Przemilczałam bo nie wiedziałam komu wierzyć. Kiedy zaczęliśmy się spotykać tez opowiadał mi niezwykłe historie o tym jak mial wypadek z wujkiem ( wypadek był ale on wcale nie brał w nim udziału), że ma super drogi samochód ( nigdy go nie widzialam bo nagle musial go sprzedac i spłcić jakiś dług), ma odłożoną dużą sumę pieniędzy, ale zgubił karte i musi czekać na nową( karte dostał, ale była w takimdomu stanie jaby korzystał z niej przez pare lat a pieniądze-musiał spłacić dług). Tłumaczyłam sobie, że chciał mi zainponować, więc nie wnikałam. Dodam, że wszystkiego dowiedziałam sie po ok dwóch latach. Ale w grudniu tamtego roku zobaczyłam sms Mikołaja do dziewczyny. Same słodkie słówka. Zapytałam, powiedział, że to jego koleżanka z pracy Patrycja. Sprawdziłam, żadna taka osoba nigdy nie pracowała w jego firmie. Kiedy mu to powiedziałam powiedział, że tego dnia jak dzwoniłam ją zwolnili. Minoł prawie rok. Znowu znałazłam podobnego sms, z tego samego numeru. Kontakt nie był zapisany, ale ja sobie go zapisałam po poprzedniej "akcji". Dowiedziałam się, że numer należy do jego byłej dziewczyny. Zaczełam z nim rozmawiać. Przedstawiłam mu wszystkie argumanty i prosiłam o wyjśnienia. Jedyne co usłyszałam, że nie zna tego numeru, że rózne numery do niego dzwonią, nie mam czego się czepiać. Od czterech dni próbuje z nie go wyciągnąć prawde, ale cały czas się wypiera. Opowiada wymówki bez żadnego zająknięcia. Dowody są zbyt mocne żebym mogła mu uwierzyć. Czy Mikołaj może być mitomanem? Proszę o pomoc.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.