Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

etk5

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

etk5's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Jest tu ponad tydzień
  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Cześć. Jako, że nie mogę sobie poradzić z moim problemem od 5 lat, to zaczynam szukać pomocy w każdym możliwym miejscu. Postaram się wszystko jak najbardziej skrócić bo historia jest niesamowicie długa i nie ma szans, że ktoś by to doczytał do końca. Do brzegu. Ponad pięć lat temu gdy zmieniałem partnerkę, a podczas pierwszego stosunku z nią pojawił się u mnie problem z erekcją. Pamiętam, że stresowałem się wtedy żeby za szybko nie dojść i żeby kobietę zadowolić. Nie był to jakiś potężny stres bo generalnie seks w tamtym czasie uprawiałem w ogromnych ilościach, partnerka nie narzekała, a problemu z przedwczesnym wytryskiem nigdy nie miałem. No ale stało się. Efekt tego był taki, że następnym razem stresowałem się już tym, żeby taka sytuacja się nie powtórzyła. No i niestety wpadłem w błędne koło w który jestem już 5 lat. Byłem u psychiatry i dostałem leki. Nie pomogły mi nic. Chodziłem również na terapię do psychologa/seksuologa - bezskutecznie. Byłem u psychiatry/seksuologa i tu również bez efektów. Jestem przebadany więc mam pewność, że pod względem zdrowotnym/fizycznym wszystko gra i ciężko, żebym miał jakiekolwiek lepsze wyniki. Mam aktywny tryb życia, jem zdrowo. Co ciekawe, po alkoholu problem w ogóle nie występuje. A w mojej opinii nie ma go, ponieważ najzwyczajniej gdy się napije to nie pamiętam o tym problemie i nie zwracam na niego uwagi. Sytuacja jest dla mnie dramatyczna. Nawet, gdy uda się uzyskać erekcje to nie jest ona w 100% pełna. Zatraciłem całkowitą spontaniczność związaną z seksem. Podczas stosunku zachowuje się jak "robot". Jestem nieobecny ponieważ skupiam się na tym, czy wszystko będzie tak jak trzeba zamiast na partnerce i naszych emocjach. Najpierw zniszczyło mi to stały związek. Ciężko żeby było inaczej, kiedy po takich sytuacjach czułem się ze sobą tak źle, że popadałem w jakąś depresje. Partnerka nie wiedziała co się dzieje, a ja byłem oschły i niezaangażowany. Gdy się rozstaliśmy trzy razy sprowadziłem na mieszkanie inne dziewczyny i za każdym razem było to samo. Już nie mam siły próbować dalej i się ośmieszać. Dodam, że żadne leki bazujące na sildenafilu i pokrewnych nie dają żadnego efektu. Testowałem ich sporo łącznie z cialis. Chyba, że istnieją takie, które faktycznie prowadzą wprost do uzyskania wzwodu bez konieczności nawet pobudzenia seksualnego. Może takie by zadziałały. Johimbina i pokrewne również bez skutku. Po alkoholu gdy zapomnę o problemach to mogę się bawić tak jak 5 lat temu. 3,4-5 dłuższych stosunków jednej nocy nie stanowi problemu. Są emocje, jest dobra zabawa i jest przyjemność. Wiem, że problem jest tylko w mojej głowie, ale nie mogę sobie z tym poradzić. Czuje się tak, że już nigdy nie będę facetem, który może normalnie funkcjonować w życiu codziennym. Miewałem po takich sytuacjach myśli samobójcze. Zawsze wszystko jawi się w najgorszych barwach. Jeżeli jest tu ktoś, kto miał podobną sytuację to bardzo proszę o pomoc. Może znajdzie się po prostu jakaś mądra głowa, która cokolwiek zasugeruje. Z góry wielkie dzięki za pomoc.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.